Do zdarzenia doszło 13 maja, ale pan Tomasz o przyczynieniu się do spowodowania kolizji dowiedział się pięć dni później. Okazało się, że gdy karetka przejeżdżała przez most Karpacki, rozminęła się ze skodą fabią. Jej kierowca ułamek sekundy później zderzył się z ciężarówką przewożącą beton.
Policjanci, którzy pracowali na miejscu zdarzenia, doszli do wniosku, że winę za wypadek ponosi kierowca karetki. Postawili też dodatkowy zarzut panu Tomaszowi – nie zatrzymania się, kiedy miała miejsce kolizja.
Więcej w 46 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka