Plakaty ze zdjęciami zdeformowanych płodów ludzkich, porozrywanymi częściami ludzkiego ciała trafiły m.in. do parafii w Czerteżu. Wystawa wcześniej pokazywana była w Sanoczku i innych okolicznych miejscowościach.
Bulwersuje
- To się w głowie nie mieści, te obrzydliwe plakaty powieszono u nas tuż przez Bożym Ciałem - skarży się pani Alicja [imię kobiety zostało zmienione]. Dzieci szły sypać kwiatki, to częściowo bilbordy antyaborcyjne poodwracali. Hipokryzja!
Grupa parafian z Czerteża jest oburzona. Kręci z niedowierzaniem głową, mieszkańcy przyznają, że są osobami głęboko wierzącymi i przeciwnikami aborcji, jednak plakaty fundacji są dla nich zbyt bulwersujące.
- Niech pan zobaczy, rozczłonkowane części ciała, krew – kogo ma to szokować, małe dzieci, które na to patrzą? Mnie dorosłego to obrzydza i odwracam głowę, a co dopiero dziecko. Powiem tak, osoby wierzące, do których też się zaliczam, to osoby przeciwne aborcji, a te, co są za i są spoza Kościoła, to i tak tu nie przychodzą, więc pytam po co to komu? Zupełnie tego nie rozumiem - mówi osoba związana z parafią w Czerteżu.
Mieszkańcy niechętnie odpowiadają na nasze pytania. Od czasu do czasu, którejś z zebranych osób pod nosem wymsknie się cichy głos sprzeciwu. Ci odważniejsi mocniej podnoszą głos. Chcą tylko, by więcej te plakaty nie wisiały tuż obok ich świątyni.
- Jeżdżę drogą koło kościoła niemal codziennie do pracy. Obok jest boisko do piłki, a po drugiej stronie nowy sklep spożywczy otworzyli. Nie sposób, idąc tędy, nie zobaczyć to świństwo - mówi zdziwiona mieszkanka Zabłociec.
Porusza sumienia
W rozmowie ksiądz prałat Andrzej Skiba uważa, że plakaty są dobrą formą zaakcentowania w przestrzeni publicznej problemu aborcji i dopowiada, że ta sama wystawa 24 czerwca pojawi się również w Sanoku przy kościele farnym.
- Zawsze przy okazji tego typu akcji pojawią się głosy przeciwne i do mnie osobiście takie sygnały dochodziły - wyjaśnia ksiądz prałat. - Zdaję sobie sprawę, że mogą one szokować, szczególnie dzieci. Jednak nie bójmy się mówić prawdy, bo póki co wszelkie dyskusje wokół aborcji odbywają się w białych rękawiczkach. Tak by nikogo nie urazić, a przecież powiedzmy sobie szczerze, aborcja to zabójstwo człowieka. Dlaczego Kościół ma o tym nie mówić?
Mając doświadczenie w posłudze duszpasterskiej, przyznam, że takie działanie potrafi po latach poruszyć sumienie nawet najbardziej zagorzałych zwolenników aborcji i ich nawrócić.
Podobnego zdania jest Mariusz Dzierżawski, założyciel Fundacji Pro - prawo do życia.
- Naszym głównym celem jest powstrzymanie zabijania dzieci. Ludzi bulwersują zdjęcia, to powiem tyle, że aborcja jest o wiele drastyczniejsza. Jeśli ktoś myśli, że powstrzyma rzeź dzieci poczętych metodami łagodnymi, to się po prostu myli - kwituje Dzierżawski.
Więcej na ten temat dowiecie się czytając aktualny numer Korso Gazeta Sanocka.