reklama
reklama

Wszelkie możliwości skończyły się. Niedźwiadek został uśpiony [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Ada - takie imię nadano niedźwiadkowi, który został odłowiony w Bieszczadach. Misiek został zauważony przez leśników. Odłączył się od matki, przewracał się, nie miał sił na wędrówkę. U zwierzaka podejrzewano chorobę i przekazano go do przemyskiego Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych. Tam przez kilka dni trwała walka o zdrowie i życie misia.
reklama

Badania wykonane w przemyskim Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych wskazały, że Ada ma anaplazmozę - chorobę zakaźną przenoszoną przez kleszcze. Powoduje potrząsanie głową, przewracanie się, drżenie, zmiany w płucach, infekcję, podwyższony poziom leukocytów. Jest to groźna choroba, która atakuje mózg i płuca, ale można ją leczyć. 

- Objawy neurologiczne tak jak były, tak są. Niestety, uniemożliwiają one zwierzęciu normalne funkcjonowanie. Organizm nie reaguje na podawane leki, nie ma poprawy - mówił lek. wet. Jakub Kotowicz z Przemyśla.

O ratowanym niedźwiadku usłyszała już cała Polska. Pojawiło się wiele opinii, a są one głównie pozytywne, ale były też krytyczne głosy w dyskusji. Jedną z takich osób jest dyrektor poznańskiego ZOO - Ewa Zgrabczyńska.

20 stycznia w nocy cała akcja ratowania niedźwiedzia. Weterynarze z Ośrodka poinformowali, że niedźwiadek został uśpiony. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu korso24.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama