Gorąca atmosfera panowała na ostatniej sesji rady gminy Komańcza. Burzliwej wymianie zdań nie było końca. Oliwy do ognia dolało przeczytane przez Iwonę Szatkowską-Macko uzasadnienie do projektu uchwały. Komisja rewizyjna po przeprowadzeniu kontroli działalności wójta pod względem legalności, gospodarności, rzetelności i celowości wniosła o ponowne ustalenie kwoty wynagrodzenia dla Stanisława Bielawki.
– Wójt gminy Komańcza ponosi odpowiedzialność za sposób organizacji pracy, bo decyduje o polityce kadrowej – mówiła Macko. – Jako kierownik bierze odpowiedzialność za politykę finansową gminy oraz za zaniedbania swoich pracowników. Należy negatywnie ocenić wywiązywanie się z powierzonych mu zadań w ramach podjętych uchwał rady gminy Komańcza.
Niedopatrzenia pojawiły się w zakresie księgowania dochodów mienia gminy i wydatków bieżących realizowanych w ramach funduszu sołeckiego. Regionalna Izba Obrachunkowa w Rzeszowie przeprowadziła kontrolę na przełomie 2012/2013 roku. Przyczyną nieprawidłowości, jakie wykazało RIO było niestosowanie się i nieprzestrzeganie obowiązujących przepisów prawa przez wójta oraz zaniedbania w wykonywaniu obowiązków służbowych pracowników urzędu.
– Brak dyscypliny w realizacji ustawy, ustaleń i założeń po uzyskaniu kredytu konsolidacyjnego w lutym 2013 roku – wyliczała Szatkowska-Macko. – Brak terminowych spłat kredytu i ciągłe przesuwanie rat. Brak zaangażowania wójta i jego pracowników w wykonywanie rzetelnej pracy. Bez konsultacji z radą gminy wydawanie publicznych pieniędzy.
Radna tłumaczyła, że bezmyślne wydawanie środków na zewnętrzną firmę Aesco Group świadczy o małym zaangażowaniu wójta i jego podwładnych w pracę oraz braku kompetencji skarbnika gminy pomimo wieloletniej pracy na danym stanowisku.
Więcej w 45 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka