Wspomniany projekt „ma nieść pomoc, wsparcie i nadzieję dla tych, którzy najbardziej tego potrzebują”. Kandydaturę Zagórza zgłoszono w maju. Zgłoszeń było kilkaset, a pomoc mogły uzyskać tylko cztery miejscowości. Szczęśliwie jedną z nich został Zagórz.
– O całej sprawie dowiedziałem się od Łukasza Woźniczaka, sekretarza Urzędu Miasta i Gminy w Zagórzu – tłumaczy Tomasz Pyrć, przewodniczący osiedla Stary Zagórz. – Od razu zapaliłem się do tego pomysłu. Już od dawna chcieliśmy poprawić stan placu przy szkole, ale brakowało na to pieniędzy.
A ten nie wyglądał najlepiej. Stał na nim tylko jeden stół do ping-ponga, do którego dzieci ustawiały się w długich kolejkach. Zaniedbany tor do skoku w dal stwarzał niebezpieczeństwo, podobnie jak połamane płyty chodnikowe. Całość wyglądała szaro i smutno.
– Widziałem to miejsce wcześniej. Nie zachęcało do zabawy – powiedział Tomasz Janda, dyrektor do spraw kluczowych klientów w firmie Saternus, która zajęła się projektowaniem i montowaniem urządzeń do zabawy.
Więcej w 34 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka