Nie taki myśliwy straszny

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Wiele mitów i legend krąży wokół profesji myśliwego. Powstają głośne filmy pokazujące rzekome bestialstwa wobec zwierząt, jak np. obraz Agnieszki Holland "Pokot". Przed sejmem widać pikiety obrońców dzikich zwierząt protestujących na rzecz zakazu polowania. To są głosy jednej strony. Warto także wsłuchać się w głosy samych myśliwych i poznać ich "krwawe" hobby.

Na łamach naszej gazety przynajmniej raz w miesiącu ukazywać się będą "myśliwskie opowieści" i reportaże z terenu. Dowiemy się o dziwnych zachowaniach zwierząt, ich osobliwościach i niespotykanych cechach. Będzie mowa o zwierzętach łownych i chronionych prawem.

Siła w strukturach

Pieczę nad myśliwymi sprawuje Polski Związek Łowiecki, który istnieje od 95 lat. Podległych w Polsce pod PZŁ jest kilkadziesiąt okręgów skupiających 2503 koła łowieckie (zrzeszających 125 tysięcy myśliwych). Najbliższym okręgiem na naszym terenie jest okręg krośnieński, w którym działają 32 koła. W obszarze sanockim funkcjonuje pięć kół: koło "Bieszczady", "Darz Bór", "Jarząbek", "Sęp" oraz "Żubr". Na terenie powiatu sanockiego działa też koło "Świstak" z Zagórza i koło "Knieja" z Komańczy.

 - O liczbie obwodów łowieckich na terenach poszczególnych województw oraz o tym, kto wstąpi w szeregi myśliwych, decyduje marszałek, który ustala też ich granice - tłumaczy Adam Jakubowicz z koła łowieckiego "Jarząbek" w Sanoku, myśliwy z 20-letnim doświadczeniem.

 Biurokrata w lesie?

Kandydat ubiegający się o uprawnienia myśliwego po pierwsze musi być obywatelem polskim, mieć ukończone 18 lat i nie być karanym. On dokonuje wyboru koła łowieckiego lub ośrodka hodowli zwierzyny, w których odbędzie tzw. staż kandydacki.

 - Z odbywania stażu zwolnieni są absolwenci techników leśnych lub wyższej szkoły o profilu leśnym - wyjaśnia Adam Jakubowicz.

 W danym kole, po przyjętym podaniu na staż kandydacki, żółtodziób otrzymuje opiekuna stażu. W pierwszej kolejności zapoznaje się z regulaminem i statutami, dowiaduje się o gospodarce leśnej, którą zajmują się koła łowieckie poprzez dzierżawę. Stażysta bierze udział w dokarmianiu zwierzyny, poznaje ich biologię, zwyczaje. Dopiero później uczestniczy w polowaniach pod okiem opiekuna (sam jeszcze nie poluje). Wszelkie dane zapisywane są w dzienniczku stażysty.

Staż kandydata trwa jeden rok. Po jego pozytywnym zakończeniu komisja zawiadamia zarząd okręgu łowieckiego Polskiego Związku Łowieckiego.

Darzbór!

Dalsze szkolenie prowadzą zarządy okręgów łowieckich. Kandydat przechodzi kolejne szkolenie teoretyczne (udoskonalenie znajomości z dziedziny biologii zwierzyny, poznanie gatunków łownych oraz kanon polowania związany z tzw. etyką łowiecką) i praktyczne z posługiwania się bronią (dwa obowiązkowe treningi-szkolenia).

 Przyszły myśliwy uczy się obchodzenia z bronią, przestrzeliwaniem jej (czyli sprawdzaniem przyrządów celowniczych, sprawdzaniem stanu technicznego broni). Jego przygotowaniom przygląda się komisja zarządu okręgu łowieckiego.

- Kandydat na myśliwego poznaje bezwzględne zasady polowania, uczy się terminów polowania na poszczególne gatunki. Z praktyki musi wiedzieć na przykład, że nie strzela się do słupkującego zająca (stojącego na tylnych łapkach), łani z cielakami etc. - opowiada dalej myśliwy z koła "Jarząbek".

 Po przejściu egzaminu weryfikacyjnego kandydat dostaje legitymację członka PZŁ, po rozpatrzeniu wnioski otrzymuje też pozwolenia na broń, wydawaną przez komendanta wojewódzkiego.

 - Jednocześnie "neofita" trafia do jednego z kół w danym okręgu, do rzadkości należą przypadki kiedy zostaje on myśliwym niezrzeszonym, czyli będącym poza kołami łowieckimi - dodaje Adam Jakubowicz.

 W ten sposób zaczyna się droga przyszłego myśliwego. Ma on w obowiązku opłacać składki członkowskie (na Polski Związek Łowiecki i na koło łowieckie). W ciągu roku zobligowany jest do odbycia prac na rzecz koła (16-36 godzin w zależności od kół) - harmonogram roczny określa na przykład dokarmianie zwierząt, naprawę ambon, itp. Z tuszy pozyskanej zwierzyny myśliwi otrzymuje pieniądz na utrzymanie kół. Pozostałe koszty pokrywają sami członkowie kół.

 O wykluczeniu lub zawieszeniu z PZŁ, a co za tym idzie z kół łowieckich i zawieszeniu w polowaniu myśliwi, mówią niechętnie. - Bo jak w każdej grupie zdarzają się ludzie, którzy po prostu się nie nadają i niestety psują opinię całej bogatej kulturze braci myśliwskiej  - mówią.

 Myśliwy, który nie przestrzega polskiego prawa łowieckiego i statutu PZŁ, może być zawieszony lub wykluczony ze struktur Polskiego Związku Łowieckiego. Wykroczenia związane na przykład z kłusowaniem zwierzyny, polowaniem poza określonym terminem reguluje ustawa o prawie łowieckim (Dz.U. 2018 poz 651).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE