W tym roku radni zdecydowali, że gmina Sanok na 2017 rok przeznaczy na komunikację miejską 90 tys. zł. Jednak Miasto Sanok, które jest organem prowadzącym SPGK, zażyczyło sobie około 126 tys. zł rekompensaty. Ma to być różnica między ilością sprzedanych biletów a kosztami rzeczywistymi.
Z powodu tych rozbieżności SPGK zaproponowała ograniczenie kursów, które są najmniej oblegane. O takim wyniku rozmów z prezesem SPGK poinformowała radnych Anna Hałas, wójt gminy Sanok. Zaznaczyła również, że w ostatnim czasie w mediach pojawiły się informacje na temat sieci połączeń komunikacji miejskiej, które wcześniej nie zostały skonsultowane z urzędem gminy wiejskiej Sanok.
- W tamtym tygodniu otrzymaliśmy informację z SPGK, które linie autobusowe mają najmniejsze obłożenie – mówiła na sesji wójt Hałas. - To właśnie te kursy należałoby zlikwidować. Na pewno są to wszystkie linie w dni świąteczne i niedziele, część w soboty i część w dni robocze.
Do likwidacji SPGK zaproponowało łącznie 111 kursów. W dni robocze jest to 31 kursów, w soboty - 32, zaś w niedziele i święta - 48. Ograniczenia dotknęłyby m.in. tras: Biała Góra-Zawadka, Jana Pawła II-Zawadka, Sanoczek-Bykowce czy Czerteż-Wielopole.
- Uważam, że na dwa tygodnie stycznia powinniśmy wyrazić zgodę na likwidację tych kursów - mówiła Anna Hałas. - Jeżeli okaże się, że jakiś kurs jest niezbędny, to wtedy będziemy zastanawiać się z komisjami budżetu, rozwoju i rewizyjną, jak dalej postąpić.
Wójt zapowiedziała także, że gmina Sanok nie będzie płaciła za puste przewozy ze środków publicznych.
Konsekwencją ograniczenia kursów będzie zmniejszenie ilości kilometrów wykonywanych w granicach gminy o 26 320 km w skali jednego roku. Tyle wynosi różnica pomiędzy ilością kilometrów do wykonania proporcjonalną do proponowanej przez gminę kwoty, a ilością kilometrów do wykonania proporcjonalną do kwoty prognozowanej przez Miasto Sanok.