Takim niecodziennym gościem był wczoraj na meczu trzeci z braci Lorraine - Denis, który na co dzień mieszka w Krakowie.
Więcej zdjęć w galerii
Denis od 10 lat mieszka w Polsce. Kiedyś również grał w hokeja, ale kontuzja kolan niestety wykluczyła go ze sportu raz na zawsze. Bardzo żałuje ale teraz z całą przyjemnością kibicuje dwóm braciom Elliotowi i Johanowi.
Słyszałem, że w Sanoku jest inaczej niż wszędzie podczas meczy, ale nie sądziłem, że aż tak! Macie niesamowitych kibiców! Na pewno nie jestem tu po raz ostatni, a nie mam aż tak daleko, bo mieszkam w Krakowie
- mówił podekscytowany Denis Lorraine.
Denis obserwował mecz a my Denisa. Wodził wzrokiem za swoimi braćmi i żywo komentował ich grę. Cieszył się z każdej bramki naszej drużyny, a nawet założył szalik STS-u. Na drugiej tercji przeszedł na sektor przy bramce przeciwnika, aby wszystko dobrze widzieć. Jakaż radość w jego oczach była, gdy brat strzelił karnego!
To drużyna moich braci, więc całym sercem jestem z Wami!
- mówił Lorraine.
Powiedział na koniec do zobaczenia, więc czekamy na ponowną wizytę i wspólne kibicowanie. Bardzo nam miło, że czuł się jak ryba w wodzie na trybunach sanockiej Areny!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.