- Wszystko zaczęło się kiedy byłam jeszcze dzieckiem - mówi Paulina. - Na swój sposób zawsze starałam się pomagać. Czasem osobom starszym, czasem dzieciom czy zwierzętom - dodaje.
Swoją wolontariacką działalność kontynuowała w gimnazjum, ale dopiero kiedy została uczennicą Zespołu Szkół nr 1 w Sanoku mogła w pełni rozwinąć skrzydła.
- Szkolne koło wolontariatu działa tutaj bardzo prężnie. Zaczęłam zapisywać się na wszystkie możliwe akcje poczynając od kwest pieniężnych, zbiórek żywności, pomoc innym uczniom w nauce, czy osobom starszym w codziennych obowiązkach - opowiada Paulina.
Od trzech lat jest wolontariuszką Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Pomagała podczas przygotowań Wigilii oraz Śniadania Wielkanocnego dla mieszkańców Sanoka, które organizowane były na sanockim rynku.
Podczas jednej z akcji zarejestrowała się w bazie potencjalnych dawców szpiku Fundacji DKMS.
Od września działa w fundacji dr Clown.
- Razem z Anią, wolontariuszką z Przemyśla i liderem grupy Podkarpacia, raz w tygodniu chodzimy na oddział dziecięcy w szpitalu w Sanoku i w przebraniach Clownów próbujemy wnieść na oddział trochę radości. Pokazując różne sztuczki zabawiamy dzieci, aby chociaż na chwile zapomniały o chorobach. Mamy też w planie chodzić na takie wizyty na oddziały dla dorosłych - mówi Paulina.
Od ubiegłego roku udziela się także w Szlachetnej Paczce. Jak przyznaje Paulina, udział w tej inicjatywie bardzo ją zmienił.
- Szlachetna paczka odbywała się w okresie, w którym nie było ze mną najlepiej. Przejmowałam się każdą błahostką i mało istotnymi rzeczami. W Paczce miałam kontakt z bardzo różnymi ludźmi. Większość z nich była w trudnych sytuacjach nie tylko materialnych ale i rodzinnych oraz życiowych. To pozwoliło mi zupełnie inaczej spojrzeć na świat, zmienić swoje podejście do życia. Dzięki Paczce stałam się też bardziej otwartą osobą - opowiada Paulina.
Za swój największy sukces uznaje zdobyty właśnie tytuł “Wolontariuszki Roku” 2018. - To dla mnie ogromny zaszczyt i wyróżnienie. Ten tytuł był moim marzeniem i jest to dla mnie ogromna motywacja do dalszego działania. Ciesze się ze moje działania zostały zauważone - przyznaje.
Mówi, że będzie pomagała tak długo, jak to będzie możliwe.
- Pomoc innym to część mojego życia i nie mam zamiaru z tego rezygnować. Niesienie pomocy jest dla mnie czymś niezmiernie ważnym i przyjemnym. Robię to, bo uważam to za słuszne. I każdemu kto jeszcze się waha nad niesieniem pomocy chciałabym powiedzieć, że naprawdę warto, bo uśmiech drugiego człowieka jest czymś niezastąpionym - podsumowuje wolontariusza roku.