- Wybrałam Polskę, ponieważ polecili mi ją znajomi, uczestniczący już wcześniej w projektach AIESEC-u – wspomina Fella. - Przedstawili ten kraj jako niebywale urokliwe miejsce, które zyskuje na wartości za sprawą niezwykle gościnnych, pomocnych, nieustannie uśmiechniętych i pozytywnie nastawionych do życia ludzi. Wtedy wiedziałam, że Polska stanie się celem mojej pierwszej wielkiej podróży.
Abay z kolei wybrał nasz kraj ze względu na chęć poznania kultury europejskiej, która zawsze go fascynowała. Oboje przyznają, że zarówno architektura, atrakcje turystyczne, jak i różne formy sztuki, z jakimi zetknęli się podczas pobytu w Sanoku, wywarły na nich ogromne wrażenie.
- Beksiński jest fascynujący! Pełen niepojętej tajemniczości i skłaniający do refleksji nad istotą pojmowania różnych zagadnień na wielu płaszczyznach – tak Abay komentuje wizytę w Muzeum Historycznym.
Polska kultura, klimat, tradycyjne potrawy, relacje międzyludzkie, zarówno w gronie rodziny, jak również w szkole sprawiły, że młodzi studenci wspominają Polskę z wielką sympatią. Podczas wizyt w murach sanockiego I LO wysoko ocenili poziom edukacji, zachowanie uczniów oraz panującą w szkole atmosferę.
- To miejsce tworzą cudowne osoby. Zarówno pomocne grono pedagogiczne, jak i niespotykanie uprzejmi młodzi ludzie oczarowali nas wymienianymi przy każdej okazji, szczerymi uśmiechami. – mówi Fella.
- Ciężko znaleźć miejsce tak szczelnie wypełnione pozytywną energią, płynącą prosto z głodnych wiedzy serc niebywale zdolnych uczniów - dodaje Abay.
Wizyta obcokrajowców była dla wszystkich okazją do doskonalenia umiejętności posługiwania się językiem angielskim, francuskim i rosyjskim. Goście byli pod wrażeniem wysokiego poziomu językowego młodych ludzi. Fella i Abay podczas wizyt w szkole prowadzili też zajęcia z uczniami różnych klas, aby przybliżyć młodzieży zwyczaje panujące w ich ojczyznach oraz zachęcić do udziału w projektach typu AIESEC.
Z ogromną sympatią Fella i Abay opowiadali o swoich gospodarzach - rodzinach Ostrowskich oraz Szwast. Wspólne posiłki oraz spędzane w rodzinnym gronie wieczory były okazją do rozmów na temat różnych zwyczajów i różnic kulturowych.
- To było wspaniałe doświadczenie. Starałam się być koleżanką Felli, bardzo dużo rzeczy robiłyśmy razem – relacjonuje Klara Ostrowska, uczennica I LO. - Pokazywałam jej to, co moim zdaniem jest w Sanoku najpiękniejsze, szukałyśmy podobieństw i różnic w sposobie funkcjonowania społeczeństwa, w systemie edukacji, w wyglądzie życia rodzinnego.
- Oczywiście, że chcę tu wrócić – deklaruje Fella. – Marzę o tym, by w lecie poznać inne, równie piękne oblicze tego miasta. Poza tym będę tęsknić za rodziną Klary i wszystkimi wspaniałymi ludźmi, których miałam okazję poznać.