Zdanie odrębne. Przed świętami

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Zdanie odrębne. Przed świętami - Zdjęcie główne

foto pixabay

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Warto przeczytać Trzy tygodnie temu w sanockiej farze odbyła się msza dla dzieci komunijnych, które przyszły z rodzicami. W kazaniu proboszcza mogły usłyszeć, że „największym dziełem szatana jest strach”; trwa wojna dobra ze złem i Ukraina jest tego przykładem; świat wyglądałby inaczej, gdyby się zastosował do drugiego proroctwa fatimskiego w sprawie Rosji; Europa nie jest lepsza, bo tam kościoły są puste… itp.

Co z tego zrozumie dziesięciolatek? Jak to powiąże z „przyjęciem Chrystusa do serca”? Co mu zostanie z aktu inicjacji religijnej, jak „na I komunię” dostanie nowy komputer, smartfona a może quada? Kiedy dorośnie, uzna, że droga krzyżowa w wykonaniu policjantów to rzecz normalna; tak jak festiwal niebotycznych palm w Lipnicy Murowanej.

*

Po łagodnej zimie przyszła mroźna wiosna, co nie powinno dziwić; przyroda ciągle jeszcze potrafi się bilansować. Tymczasem za miedzą trwa prawdziwa wojna; nie taka jak ‘polsko-polska’, której dwunastą rocznicę przypomniały syreny alarmowe. Burmistrz Sanoka nie zdecydował się ich włączyć ze względu na uchodźców. Dla nich głos syren poprzedzał naloty i ataki rakietowe; dla nas byłby bez znaczenia. Jednak czy do końca? Wojna w sąsiedztwie jest okazją podsycenia gasnącej polskiej wojenki. Skoro nadarza się okazja, dlaczego nie skorzystać? Pod kotłem politycznym można palić wszystkim, co pod ręką… Jednocześnie do końca listopada ma być zrealizowane zamówienie MON na „mobilne ołtarze polowe wraz z wyposażeniem” (300 sztuk).

 

*

Ciężar uchodźców wzięli na siebie wolontariusze i samorządy; liczbę tych pierwszych szacuje się na dwa miliony, co jest zjawiskiem na niespotykaną skalę. Państwo odcina kupony od postaw obywateli; wicepremier „ds. bezpieczeństwa” zapowiada buńczucznie, że Polska nie będzie prosić zagranicy o pomoc, natomiast premier zarzuca Unii, że się ociąga z pomocą dla uchodźców. Wielkopostny rekolekcjonista (fara) przeciwstawia przyjęcie Ukraińców do polskich domów – zachodnim „obozom dla uchodźców”. Słowo ‘obóz’ źle mu się kojarzy, choć jest to przejaw zorganizowanej troski o uciekinierów. Samorządy i zwykli ludzie robią to spontanicznie; państwo zapowiada, że pomoże…

*

Ubocznym, choć ważnym skutkiem wojny jest rzeczywisty remont linii kolejowej Krościenko – Zagórz. Prace trwają już drugi miesiąc i wygląda na to, że ruch pociągów powróci na zaniedbaną, choć strategiczną trasę. Ile można by nią przewieźć ludzi i sprzętu, gdyby była czynna przez cały czas? Po doświadczeniach ostatnich miesięcy może się przebije do świadomości decydentów, że kolej to jeden z najważniejszych środków transportu – najtańszy w budowie i utrzymaniu, łatwy do naprawy po uszkodzeniach… Może w dobie kryzysu, drożejących samochodów i paliw stanie się na nowo podstawowym przewoźnikiem w zaniedbanych Bieszczadach. Kolejka linowa budowana w Solinie to tylko turystyczna atrakcja.

*

Sanockie SPGK wprowadza e-karty na korzystanie z komunikacji autobusowej dla osób, którym przysługują przejazdy bezpłatne. Dotąd wystarczyło okazać kartę emeryta, czy szkolną legitymację, teraz potrzebna będzie osobna karta przejazdowa. Można ją otrzymać za opłatą 15 zł, ale trzeba się pofatygować do siedziby firmy. Trudno powiedzieć, czy to „akcja” ogólnopolska, czy też lokalny pomysł na wzbogacenie kasy miasta?

W jednym z punktów regulaminu karty czytamy: „Podanie przez Pasażera danych osobowych jest dobrowolne, lecz jest warunkiem zawarcia umowy, a konsekwencją niepodania tych danych będzie brak możliwości zawarcia umowy oraz realizacji usług określonych w Regulaminie”.

Ustawodawca” nie rozumie, że jeśli coś jest „dobrowolne”, to nie może być „warunkiem”. Przecież „niepodanie danych” skutkuje „brakiem możliwości zawarcia umowy”… Czyżby nikt nie zauważył, że ten jest to sprzeczność, która rodzi zamęt w ludzkiej głowie? Przypadkowy? A może zamierzony, czyli celowy… Warto o tym rozmawiać przy świątecznym stole, choć organizm przeciążony nadmiernym jedzeniem nie jest skory do refleksji. Po świętach zainteresowani pewnie staną w kolejce po kartę…

Henryk Brzozowski

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy