reklama

Skuterem inwalidzkim przez Polskę. Mieszkaniec Jaćmierza chce dotrzeć nad morze

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Screen/YouTube/Wacław Bajor

Skuterem inwalidzkim przez Polskę. Mieszkaniec Jaćmierza chce dotrzeć nad morze - Zdjęcie główne

Wacław Bajor w podróż po Polsce wybrał się skuterem inwalidzkim | foto Screen/YouTube/Wacław Bajor

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWacław Bajor 5 czerwca wyruszył skuterem w podróż życia. Trasa prowadzi z jego rodzinnej miejscowości do Gdańska i z powrotem. Decyzja o wyprawie to akt odwagi ze strony mieszkańca Jaćmierza, który od blisko 20 lat jest osobą z niepełnosprawnością i porusza się na wózku inwalidzkim.
reklama

Wacław Bajor stracił obie kończyny dolne w wyniku choroby Buergera. Jest to zakrzepowo-zatorowe zapalenie tętnic.

– W 2000 roku zacząłem odczuwać delikatne bóle w prawej nodze. Pojawiła się opuchlizna, ale sądziłem, że z czasem przejdzie. Później dystans, który mogłem pokonać pieszo, coraz bardziej się zmniejszał. Gdy padła diagnoza, zaczęło się leczenie, które nie przynosiło skutku

– opowiada mieszkaniec Jaćmierza.

Po kilku latach życia z bólem, najpierw padła decyzja o amputacji prawej nogi, a rok później lewej. Wsparciem dla pana Wacława stała się jego pasja – wędkarstwo, której poświęca się od 12. roku życia.

reklama

– To wtedy zacząłem chodzić z tatą na ryby. Po amputacji przerzuciłem się na wędkarstwo karpiowe, bo tylko takie mogłem w swojej obecnej sytuacji uprawiać

– tłumaczy.

W ubiegłym roku podjął odważną decyzję o wyprawie skuterem medycznym z napędem elektrycznym z Jaćmierza do Gdańska i z powrotem. W trakcie podróży zaplanował też przerwy na swoje hobby - wędkowanie.

Na wyprawę zbudował własną przyczepę. W jej budowie pomógł mu kolega Artur. W podróży miał mu towarzyszyć Rafał Borowski, który również jest osobą z niepełnosprawnością. Ten mieszkaniec Gdańska przeżył raz taką wyprawę znad morza do Krakowa w 2021 roku. Panowie poznali się kilka miesięcy temu przez Internet.

Po tym, jak pan Rafał przyjechał busem do Jaćmierza, razem wyruszyli w trasę wzdłuż wschodniej granicy. Jednak po pięciu dniach ich drogi się rozeszły.

Pan Wacław kontynuuje wyprawę samotnie. Do pokonania ma ok. 1200 km. Porusza się głównie bocznymi drogami. Główną trudnością, z którą musi się mierzyć, jest kapryśna pogoda. Pokonuje ok. 80 km dziennie.

reklama

Przejechał już przez Podkarpacie i Lubelszczyznę. Obecnie przejeżdża przez Podlasie. Odwiedził takie miejscowości jak: Szczebrzeszyn, Zamość, Krasnystaw, Łuków czy Siemiatycze. W swojej podróży może liczyć przede wszystkim na pomoc i uprzejmość mieszkańców miejscowości, przez które przejeżdża.

Swoją wyprawę pan Wacław relacjonuje na YouTube. Jednocześnie zbiera na nowy, terenowy skuter inwalidzki, który ułatwi mu dojazd do łowisk. Można mu pomóc, wpłacając pieniądze tutaj

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo