Świadek całego zajścia poinformował nas, że leżał z awanturnikiem na sali, w jednej chwili ni stąd ni zowąd mężczyzna wstał, wybiegł z sali, zwyzywał pielęgniarki po czym złapał metrowy pręt od wagi, podbiegł w stronę drzwi wyjściowych z oddziału i zaczął w nie uderzać. Świadek próbował załagodzić sytuację, jednak nic nie uległo poprawie. Furiat odwrócił się i zaczął zmierzać w kierunku mężczyzny z metalowym prętem w dłoni. Na całe szczęście przybiegła pielęgniarka, która zabrała świadka, aby nie stała mu się krzywda, gdyż awanturnik nie panował nad sobą.
Schowaliśmy się, w obawie o nasze zdrowie i nagle usłyszeliśmy że drzwi się otworzyły i mężczyzna wybiegł z oddziału. Pręt musiał zabrać ze sobą gdyż go nie było przy drzwiach - relacjonuje bezpośredni świadek zdarzenia.
Jak widać na nagraniu - policji udało się schwytać awanturnika.
AKTUALIZACJA:
Mężczyzna, który awanturował się w szpitalu a następnie uciekł, został zatrzymany w okolicy sklepu na ul. 800-lecia. Mężczyzna doprowadzony z powrotem do szpitala miał zostać przewieziony do specjalistycznego szpitala na badania i obserwację - relacjonuje oficer prasowy KPP Sanok Anna Oleniacz.