Małżeństwo Jolanta i Sylwester Tylenda z Bandrowa (powiat bieszczadzki) prowadzą gospodarstwo rolne od 1989 roku. Jak większość bieszczadzkich rolników, tak i oni na swojego odbiorcę wybrali sanocką mleczarnię. W pokorze znosili niskie ceny oferowane za dostarczane mleko, bo nie było perspektyw, żeby inna firma odbierała od nich nabiał. Aby rozwinąć gospodarstwo, dwukrotnie zaciągnęli bezprocentowe pożyczki, które w całości spłacili w terminie.
– Niestety w umowie był zapis, że rolnicy przez pięć lat od spłacenia pożyczki muszą dostarczać do spółdzielni mleko – tłumaczy kobieta. – Jeżeli nie dotrzymają warunków i odejdą do konkurencji, zapłacą karę w wysokości 300% od otrzymanej kwoty. W naszym przypadku kara wyniosła 255 tysięcy, które mieliśmy spłacić w ciągu siedmiu dni od otrzymania wezwania.
Jolanta i Sylwester Tylenda zdecydowali rozstać się z OSM Sanok 12 września 2013 roku. Za główny powód odejścia podają niską cenę skupu oraz brak dialogu z dyrekcją.
Więcej w 39 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka