Już od jakiegoś czasu fatalny stan cmentarza żołnierzy radzieckich w Sanoku odstrasza swoim wyglądem. Nieczęsto odwiedzany, przyciąga jedynie meneli. Najgorsze są drzewa zalegające na grobach. Sytuacja miejsca spoczynku jeńców radzieckich pogorszyła się dodatkowo po ustąpieniu zimy. Znikający śnieg odkrył kolejne pokłady śmieci.
W listopadzie 2016 roku sprawą zainteresował się Adam Rossmanith, członek Partii Razem, według którego cmentarz jest zaniedbany już od co najmniej kilku lat. Prace porządkowe wykonywane są tylko przed Świętem Zmarłych i ograniczają się do zbierania butelek, śmieci i koszenia trawy. Pan Adam wraz z kolegami postanowił to zmienić. Razem wystosowali odpowiednie pismo do burmistrza Sanoka, w którym zaoferowali pomoc przy usuwaniu zwalonych drzew i przy porządkowaniu naruszonych przez nie betonów okalających zbiorowe groby żołnierzy. Taką pracę Partia Razem jest gotowa wykonać w okresie między 20 marca a 10 kwietnia. Jak podkreśla Adam Rossmanith, nie oczekują za to żadnego wynagrodzenia.
- Jeżeli chcemy, by pamiętano o nas, pamiętajmy o innych - podsumowuje.
Więcej w 9 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka