26 października Zarząd Powiatu Bieszczadzkiego ogłosił nowy konkurs na wyłonienie dyrektora Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Ustrzykach Dolnych.
Oferty na to stanowisko składano do 17 listopada. Przewidywany termin ich rozpatrzenia to 27 listopada.
Poprzedni konkurs ogłoszony był pod koniec maja, a termin jego rozstrzygnięcia również przesuwano. Ostatecznie wystartowały w nim dwie osoby, jednak komisja nie rekomendowała żadnej z nich jako zwycięzcy. Jedną z osób startujących w konkursie była Ewa Sudoł, obecny dyrektor szpitala w Ustrzykach Dolnych.
- Być może członkowie komisji uznali, że programy prezentowane przez kandydatów są nie do końca dopracowane - mówi Marek Andruch, starosta bieszczadzki.
Problemem jest tyle kwestia administrowania szpitalem, ile restrukturyzacji, czyli wskazania kierunków rozwoju.
- Takie zmiany robi się raz na kilkanaście, kilkadziesiąt lat - tłumaczy starosta. - Kluczowe jest opracowanie programu rozwoju, modernizacji szpitala na długie lata. Musi on jednak być realny, to znaczy odpowiadać na potrzeby mieszkańców i potencjalnych pacjentów, czyli turystów i użytkowników przejścia granicznego. Trzeba tu uwzględnić nie tylko istniejące potrzeby, ale i możliwości finansowania.
Starosta nie obawia się jednak, że w nowo ogłoszonym konkursie nie zostanie wyłoniony nowy dyrektor.
- Gdyby nawet konkurs się nie rozstrzygnął np. z powodu braku kandydatów albo niewskazania żadnego z nich przez komisję, to wtedy pałeczka przechodzi na zarząd, który sam może wskazać dyrektora - twierdzi Marek Andruch.
Więcej w 46 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka