30 sierpnia zadzwonił do naszej redakcji oburzony czytelnik.
- Proszę zająć się tą sprawą - mówił mężczyzna. - Proboszcz wyrzucił konfesjonał pod plebanią, bo ponoć jest już spróchniały. Może dziennikarze redakcji wyjaśnią tę sprawę.
Pojechaliśmy do Nowosielec. Jak się okazało, podobny telefon miał godzinę wcześniej sołtys miejscowości Jan Stokłosa. Jak stwierdził, reprezentuje władzę świecką i nie może tutaj decydować. Wstąpiliśmy więc na plebanię, ale proboszcz Parafii Rzymskokatolickiej p.w. NMP Nieustającej Pomocy odmówił komentarza i odesłał nas do konserwatora zabytków.
- Nie jest tak, że można wyrzucić konfesjonał - twierdzi Justyna Uliasz, pracownik krośnieńskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Przemyślu. - Wpisujemy wyposażenie obiektu do rejestru na wniosek właściciela. Jak sprawdziłam, taka procedura w Nowosielcach była niedawno przeprowadzana, ale na liście nie ma konfesjonału. Możemy zatem przyjąć, że nie jest chroniony prawnie. Musimy mieć zgłoszenie na piśmie, żeby zareagować. Przeprowadzimy tam kontrolę i zobaczymy na miejscu, jak wygląda sytuacja - tłumaczy.