wideo: hokej.net.pl
Bójka rozpoczęła się, gdy Strzyżowski zaatakował Błażeja Chodora, a do obrony kolegi ruszył Stephen Anderson. W trakcie spięcia dwóch zawodników GKS-u Katowice starło się z sanoczaninem, a mimo interwencji sędziów, Strzyżowski kontynuował atak na Chodora. Zakończyło się to upadkiem katowickiego zawodnika na lód. Sędziowie Michał Baca i Rafał Noworyta zdecydowali o nałożeniu na Strzyżowskiego surowych kar: 2 minuty za prowokację, 2 minuty za agresję, 5 minut za bójkę oraz automatyczna kara meczu za niesportowe zachowanie. W sumie zebrał on aż 35 minut kar.
Podstawą do zawieszenia napastnika STS Sanok był artykuł 46.3 regulaminu rozgrywek, który mówi o prowodyrach i inicjatorach bójek. Zgodnie z jego zapisami, Strzyżowski został uznany za inicjatora i agresora bójki, co pociągnęło za sobą automatyczne wykluczenie z kolejnego spotkania.
To nie pierwszy raz, gdy Marek Strzyżowski wyróżnia się swoją walecznością na lodzie, jednak tym razem jego zachowanie doprowadziło do dotkliwej kary. Sanocki klub, mimo jego chwilowej absencji, będzie musiał sobie poradzić bez swojego doświadczonego napastnika w nadchodzącym meczu.
Kontrowersje wokół decyzji sędziów
Nie brakowało emocji wokół tej sytuacji. Kibice Texom STS Sanok z jednej strony doceniają waleczność Strzyżowskiego, z drugiej jednak niektórzy uważają, że tak duża liczba minut kar nałożona na ich zawodnika wpłynęła na końcowy wynik meczu. GKS Katowice, korzystając z przewagi liczebnej, zdołał wykorzystać moment chaosu i zdominować końcówkę spotkania.Kara dla "Fryzjera" wywołała dyskusje nie tylko wśród fanów, ale i ekspertów, którzy debatują, czy decyzja sędziów była zbyt surowa. W środowisku hokejowym mówi się, że choć bójki są nieodłącznym elementem tej dyscypliny, to w ostatnich latach liga stara się je bardziej restrykcyjnie karać, by podnieść poziom fair play.
Texom STS Sanok bez Strzyżowskiego w kluczowym meczu
Brak Marka Strzyżowskiego w najbliższym meczu będzie dużym osłabieniem dla drużyny z Sanoka. Doświadczony napastnik jest jednym z kluczowych zawodników drużyny, nie tylko dzięki swoim umiejętnościom strzeleckim, ale również waleczności i determinacji, które nie raz mobilizowały kolegów z zespołu do większego wysiłku.Texom STS Sanok liczy na to, że absencja Strzyżowskiego będzie jednorazowym przypadkiem i zawodnik szybko wróci na lód, gotowy do dalszej walki o cenne punkty dla swojej drużyny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.