Pojawiało się także sporo spraw dotyczących zakazu handlu w niedzielę, który w te wakacje stał się fikcją. Inne sprawy to np. problem z tym, że pracodawcy nie chcieli udzielać pracownikom urlopów.
– dodaje Marczulewska.
Główny temat sezonu wakacyjnego: szczepienia
To był sezon pracowity, choć przedstawiciele stowarzyszenia przyznają jednocześnie, że… nietypowy. Dotychczas bowiem ok. 30-40 spraw w każdym sezonie wakacyjnym dotyczyło problemów z regulowaniem płatności lub z umowami pomiędzy pracodawcą a pracownikiem sezonowym. W te wakacje do stowarzyszenia trafiła w tym temacie tylko… 1 skarga. Nie zmienia to jednak faktu, że od początku czerwca do połowy września odnotowaliśmy ponad 300 maili, telefonów, wiadomości w mediach społecznościowych, a nawet listów papierowych. Zdecydowana większość z nich dotyczyła jednego problemu.
- Szczepienia rozgrzewają pracowników do czerwoności. Odebraliśmy dziesiątki maili na temat tego, czy pracodawca może zmuszać pracownika do szczepień, czy może grozić mu zwolnieniem, czy może zabierać mu premie lub np. ograniczać możliwość pracy w biurze na rzecz pracy zdalnej. Oczywiście na wszystkie pytania odpowiadaliśmy my i nasi prawnicy.
Rozumiemy pracodawców, którzy chcą zapewnić swoim pracownikom bezpieczne warunki bez zagrożenia lockdownem, ale przepisy i prawo mówią jasno: obecnie pracodawca nie może wymagać od pracownika zaszczepienia się – mówi Małgorzata Marczulewska, prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom. – Odbieramy mnóstwo wiadomości, w których mieszkańcy piszą o presji pracodawców, groźbach zwolnieniem czy wręcz o sytuacjach, gdy pracownicy niezaszczepieni czują się mobbingowani. Wiele z tych spraw jest przez nas szybko weryfikowanych – mówi Prezes stowarzyszenia.
Przy sprawach dotyczących szczepień wiele spraw była kierowana bezpośrednio do prawników. Stowarzyszenie jednocześnie namawia: szczepienia to nic złego. Jesteśmy ambasadorem kampanii Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie „Żegnamy pandemię”.
Tematy nadchodziły falowo: od upałów, przez szczepienia po pracę w niedzielę
Jakie inne sprawy pojawiały się w wiadomościach do stowarzyszenia? Było ich wiele i jak mówi Prezes Małgorzata Marczulewska przychodziły do nas „falami”: - Kiedy były wysokie, czerwcowe temperatury to mieliśmy ogrom skarg na to, że pracodawcy np. nie dostarczają pracownikom wody. To był poważny temat, który skończył się wieloma telefonami i mailami do firm. Sporo dzieje się także w temacie handlu w niedzielę.Tutaj prawdziwym przełomem był sierpień, gdzie zaczęła się otwierać Biedronka i Dino. Z dnia na dzień zostaliśmy zasypani informacjami, że pracownicy są w piątek proszeni, by pracować od niedzieli. Do dzisiaj dostajemy kilka wiadomości w tygodniu od oburzonych pracowników, którzy nie chcą pracować w niedzielę, a są do tego wręcz zmuszani. Inna sprawa: bardzo uspokoiło się w ostatnich latach jeżeli chodzi o skargi na dyskonty. W te wakacje było odwrotnie. Pracownicy skarżyli się, że jest ich zbyt mało, a wymagania wobec nich znacząco wzrosły – mówi Prezes Małgorzata Marczulewska.
- Cieszymy się zaufaniem pracowników, bo wiadomości z prośbą o pomoc było najwięcej w naszej historii. Przed nami więc pewnie pracowita jesień.
– dodaje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.