- Opiekujemy się grobem Zbyszka Strzeleckiego i często pali się tam znicz, odbywają się przyrzeczenia harcerskie - napisała komendant Hufca ZHP Ziemi Sanockiej im. ks. Zdzisława Jastrzębiec Peszkowskiego. - Nie zginął, ale wrócił z wojska bardzo chory i umarł już w Sanoku. Jego pogrzeb był wielką manifestacją patriotyczną.
Więcej w 46 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka