Zdenerwowany mieszkaniec Odrzechowej poinformował nas tydzień temu, że w dalszym ciągu nie został wyremontowany dach na remizie strażackiej w tej miejscowości. Silna wichura zerwała go 28 lutego o godz. 11:40. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Na miejscu przy zabezpieczeniu stropu pracowało 20 strażaków ochotników. Trwało to do godziny 22. Niestety na remont mieszkańcom wsi długo przyszło poczekać.
- To wszystko powinno trwać krócej – mówił miejscowy strażak. – Stoi tam wóz strażacki, na który leje się z góry.
Jak podkreśla mężczyzna, koszt całego remontu pokryje ubezpieczyciel. Zanim oszacowano szkody, tutejsi strażacy nie mogli na miejscu posprzątać. Warto zaznaczyć, że budynek stoi przy ostrym zakręcie drogi powiatowej w Odrzechowej. Zagrożenie dla kierowców związane z częściami dachu przy jezdni było więc duże.
- Gmina powinna wpłynąć na szybsze działanie firmy ubezpieczeniowej – podkreślił nasz rozmówca. – Dach ma powierzchnię 15m/15 m. Zwlekanie z remontem spowodowało poważniejsze zniszczenia - ubolewał.
Zadzwoniliśmy do Andrzeja Betleja, wójta gminy Zarszyn z prośbą o wypowiedź w tej sprawie.
- Podpisałem umowę na wykonanie tego dachu z firmą z Beska – wyjaśnił. – O ile dobrze sobie przypominam, remont powinien zakończyć się przed końcem maja – dodał.
Jak się dowiedzieliśmy od mieszkańca Odrzechowej, remont ma ruszyć w tym tygodniu. Do sprawy jeszcze powrócimy.