Na łamach gazety zaprezentowaliśmy 19 osób, które zasłużyły się dla naszego regionu pracą społeczną, ludzi, którzy dla dobra drugiego człowieka są w stanie bez reszty poświęcić swój osobisty czas.
Odzew plebiscytu był ogromny, a Państwa zaangażowanie przerosło nasze oczekiwania. Łącznie na konkurs wpłynęło 2197 kuponów z nominacjami.
Bolesław Wolanin
Najwięcej głosów i tym samym tytuł Człowieka Roku 2016 Korso Gazety Sanockiej otrzymał Bolesław Wolanin, na którego zagłosowało 826 osób.
Pan Bolesław znany jest w lokalnym środowisku przede wszystkim jako właściciel firmy turystyczno-transportowej oraz główny sponsor młodzieżowej orkiestry dętej Avanti. To on czuwa nad rozwijaniem talentów młodzieży i dba o to, żeby niczego jej nie zabrakło. Ponadto pan Bolesław słynie w środowisku jako hojny darczyńca i dlatego po pomoc finansową udaje się do niego wiele szkół i instytucji. Sponsoruje też liczne wydarzenia kulturalne, zarówno w regionie, jak i w kraju.
- Wygrana w plebiscycie Korso Gazety Sanockiej – Człowiek Roku 2016, to dla mnie wielki zaszczyt i zaskoczenie, bo spośród grona tak zacnych osobistości, właśnie mi przypadł ten tytuł - mówi skromnie nasz zwycięzca. - Udział w plebiscycie to wielkie wyróżnienie. Gratuluję wszystkim uczestnikom i dziękuję czytelnikom, którzy wzięli udział w głosowaniu, a szczególnie tym popierającym moją kandydaturę. Podziękowania kieruję również dla całej Redakcji Gazety Korso na ręce pani Sabiny Tworek, redaktor naczelnej, za zorganizowanie wspaniałego plebiscytu. Tytuł Człowieka Roku to przede wszystkim – mandat zaufania, który mam nadzieję zrealizować zgodnie z oczekiwaniami czytelników.
Nadmiar obowiązków i zajęć sprawia, że czasu wolnego pan Wolanin ma naprawdę niewiele.
- Własna firma, Rada Miasta, Fundacja, Orkiestra, Konsulat Honorowy, związki, organizacje i stowarzyszenia, do których należę i uczestniczę w ich działaniu, pochłaniają mnóstwo czasu i zaangażowania - przyznaje pan Bolesław. - Odbywa się to często kosztem rodziny i najbliższych, ale zawsze mogę liczyć na ich wsparcie i pomoc, za co jestem bardzo wdzięczny.
Wśród uzasadnień na kuponach kierowanych pod adresem Bolesława Wolanina najczęściej dominowały sformułowania: "Honorowy, pracowity, uczynny, dobroduszny, człowiek wielkiego serca, zawsze służy chętnie pomocą i dotrzymuje słowa. Człowiek skuteczny w działaniu na rzecz społeczeństwa, udziela się charytatywnie, działa bezinteresownie w środowisku lokalnym. Prowadzi orkiestrę dętą, to sponsor i inicjator wielu imprez na terenie Sanoka. Bezinteresownie pomaga utalentowanej muzycznie młodzieży, to dobry obywatel miasta Sanoka, który w całości przeznacza dietę radnego na cele charytatywne".
Mirosław Kaźmierczak
Na drugim miejscu, z ilością 317 głosów, znalazł się Mirosław Kaźmierczak, ekolog-gimnastyk, trener gimnastyków UKS "Spartanie" Zahutyń, który dał się poznać szerzej dzięki występom w "Mam talent", teledysku rapera Mezo czy filmowym reportażom. Rowerem przemierza Sanok i jego okolice, zbierając surowce wtórne, z których sprzedaży utrzymuje klub.
Pana Mirosława ludzie postrzegają przede wszystkim jako najwspanialszego trenera, skromnego, szlachetnego człowieka o wielkim sercu, który bezinteresownie rozwija pasje dzieci. To "społecznik i filantrop, który pomaga swoim podopiecznym spełnić marzenia. Jest dla nich jak najbliższa rodzina: trener, tato i dziadzio w jednym. To człowiek bogaty w doświadczenia, który ma wielkie kochające serce".
Andrzej Smolik
Na miejscu trzecim uplasował się Andrzej Smolik, muzyk i pedagog, dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Sanoku. Wychowawca wielu laureatów konkursów ogólnopolskich i międzynarodowych, współtwórca i prezes Sanockiego Towarzystwa Muzycznego. Organizator m.in. Międzynarodowych Spotkań Akordeonowych. Otrzymał 227 głosów.
Andrzej Smolik to "bardzo zasłużony dla szkoły muzycznej dyrektor-manager. Jest wspaniałym nauczycielem, ma genialne podejście do swoich uczniów. Jest przyjacielem młodzieży, oddanym swojej pasji, wzorem wielkiego społecznika i oddanego pedagoga. To człowiek niezwykle skromny, z dużymi osiągnięciami dla kultury Sanoka, obdarzony wielką charyzmą. To także człowiek z sercem otwartym na wszystkich, na którego zawsze można liczyć".
Wanda Wojtuszewska
Na kolejnym miejscu znalazła się Wanda Wojtuszewska, prezes Stowarzyszenia Pomocy Rodzinie im. św. ks. Zygmunta Gorazdowskiego w Sanoku, która bezinteresowne pomaga ubogim i bezdomnym. Nie ma dla niej przeszkód nie do pokonania. Cechuje ją żelazna konsekwencja i upór w dążeniu do celu, bezinteresowność i pomysłowość. Pani Wanda otrzymała 175 głosów.
Wanda Wojtuszewska "swoją pracą i działalnością zmienia życie wielu ludzi. To osoba stawiająca dobro innych ponad wszystko. Człowiek o wielkim sercu, pomaga ludziom biednym i bezdomnym, którzy znaleźli się w potrzebie. Osoba o dużym intelekcie i wyczuciu w sprawach humanitarnych. Wspaniały i mądry człowiek, bardzo zasłużona dla pomocy ubogim i samotnym. Cechuje się ogromnym zaangażowaniem i wielkim sercem dla potrzebujących, jest bezinteresowna i kreatywna".
Helena Rojek
Miejsce piąte, z ilością 135 głosów zajęła Helena Rojek, prezes Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem "Salutaris" w Sanoku. Pani Helena działa również w Powiatowej Społecznej Radzie ds. Osób Niepełnosprawnych. Z wykształcenia i wykonywanego wcześniej zawodu jest ekonomistą. Swoje życie poświęciła pracy społecznej. Jest posiadaczką Złotej Odznaki przyznanej przez Polskie Towarzystwo Walki z Kalectwem.
Helena Rojek "udziela się nie tylko w stowarzyszeniu TWK, ale często jest wolontariuszem przy sprzedaży cegiełek w stowarzyszeniu Gorazdowskiego. Zawsze uśmiechnięta, chętna do pomocy, jest wzorem do naśladowania, bo mimo przeciwności losu niesie pomoc innym. Wszyscy są dla niej równi, to osoba bardzo uczynna, pogodą ducha zaraża wszystkich smutasów. Zawsze angażuje się całym sercem w to, co robi, nieustannie poświęcając swój prywatny czas. Jest osobą, na którą można w każdej chwili liczyć".
W tym miejscu pragniemy jeszcze raz wszystkim naszym kandydatom biorącym udział w plebiscycie pogratulować szlachetnej i wyjątkowej postawy oraz życzyć wszystkiego najlepszego. Mamy nadzieję, że otrzymany od nas dyplom przypomni Państwu w trudnych chwilach, że to, co robicie na co dzień, ma sens i jest doceniane przez innych.
Nie miejsce i tytuł są ważne w tym plebiscycie, bowiem już sama nominacja do niego jest ogromną wygraną.