Zacznijmy od vox populi: „Słuszna krytyka, gdyż takie są odczucia mieszkańców. Droga rozkopana od miesiąca, a pracuje dwoje ludzi!” – pisze na Facebooku jeden z mieszkańców Wojciech P. – Jak można było zamknąć tak newralgiczny odcinek, nie robiąc nic, aby ułatwić kierowcom poruszanie się w warunkach trwającego remontu – oburza się inny, Marcin S. Fragmentem publikacji, który najbardziej spodobał się Czytelnikom, wybrany został: - „Powiedzieć, że prace prowadzone są ślamazarnie, to nic nie powiedzieć”.
Z pewnym oburzeniem przyjął artykuł pt. „Wykopki w mieście…” Stanisław Chęć, starosta sanocki. Najlepiej obrazuje go fragment: - „Nie możemy przyspieszyć prac, ponieważ inwestycje te uzależnione są od gminy miasta Sanoka, która ma wybudować na tych odcinkach oświetlenie uliczne. Na Stróżowskiej Miasto miało zakończyć prace do 30 września br. Jeszcze ich nie rozpoczęło! (wykrzyknik mój). Na Mickiewicza ma czas do czerwca 2024 r.”
Czy jest to oburzenie zasadne? Nie wiem! Myślę, że w tej kwestii odezwie się pan burmistrz i albo uderzy się w piersi, albo odbije piłeczkę, przy czym obserwując wzajemne relacje między Miastem, a Powiatem, skłaniałbym się raczej ku tej drugiej reakcji.
Natomiast w dziennikarskie piersi uderzyć się chcę sam, gdyż w krytycznym zapędzie popełniłem błąd, pisząc, iż remont obecnie realizowanego odcinka ul. Mickiewicza będzie trwał do końca czerwca 2024 roku. Informację tę oparłem na kilku eksperckich głosach, zawierzając im jej prawdziwość. Pewien wpływ miała na to także praktyka wielu włodarzy miasta, polegająca na dzieleniu remontów sanockich ulic na kawałki. Czemu to miało służyć? W powszechnej opinii, długiej, efektownej liście remontowanych ulic w corocznej uchwale budżetowej, sprawiającej wrażenie wielkiego rozmachu inwestycyjnego w drogownictwie.
Nie spodobało się także panu staroście wtrącenie, aby mieszkańcy odliczali czas pozostały do końca realizowanych inwestycji. Mało tego, odważył się uznać te „złote rady” jako niedopuszczalne. Ośmielę się mieć w tej kwestii inne zdanie. Dziś apeluję wręcz do mieszkańców, aby skrupulatnie odliczali czas realizacji podejmowanych inwestycji, wynikający z zawartych umów. Gdyby tak było, może Miasto uporałoby się z terminem wykonania oświetlenia ulicy Stróżowskiej (minął 30 września br., a prac jeszcze nie rozpoczęto!).
Na koniec mam dla Państwa dwie informacje: jedną dobrą, drugą złą. Zacznę od tej dobrej, wspomniałem już o niej wcześniej. Otóż planowany czas zakończenia remontu całej ulicy Mickiewicza, a nie jej obecnie realizowanego fragmentu, mija 30 czerwca 2024 roku! Do dobrych zaliczyłbym też dość odważne stwierdzenie pana starosty, który oświadczył: „Powiat sanocki wywiązuje się ze swoich obowiązków należycie i zgodnie z planem”. A zła? Otóż obecne utrudnienia wynikające z prowadzonego remontu to jeszcze nic w porównaniu z tymi, jakie czekają kierowców wkrótce. Jak bowiem donosi starosta St. Chęć, SPGK planuje na skrzyżowaniu ulic: Mickiewicza - Żwirki i Wigury modernizację wodociągu, co będzie się wiązało z zamknięciem całego skrzyżowania.
Zakończę radą, jakiej udzielił Powiat kierowcom: „Zalecamy, aby w miarę możliwości omijać odcinki, na których występują utrudnienia dla uczestników ruchu drogowego!”
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.