reklama
reklama

Postawili się mistrzowi

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Postawili się mistrzowi - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Druga potyczka fazy play-off na linii Tychy – Sanok zakończyła się przegraną sanoczan 3-1. Ale obserwatorzy tego spotkania podkreślają, że tym razem na zwycięstwo mistrz Polski musiał się mocno napracować, gdyż rywal postawił mu trudne warunki, grając bardzo ambitnie i walecznie. Kolejne dwa mecze hokeiści tych dwóch drużyn rozegrają w Sanoku
reklama

GKS TYCHY – CIARKO STS SANOK  3-1 (1-0, 1-1, 1-0)

1-0 Michael Cichy-Patryk Wronka-Paul Szczechura (9.02, 5/4)

2-0 Paul Szczechura-Alex Szczechura-Michael Cichy (23.56, 5/4)

2-1 Eetu Elo-Maciej Witan-Jesperi Viikila (33.50, 5/4)

3-1 Michael Cichy-Paul Szczechura-Alex Szczechura (52.10, 5/4)

 


Czytaj także:  Mężczyzna wypadł z wieżowca. Reanimacja niestety nie powiodła się

 

GKS TYCHY: Murray – Ciura, Novayovsky; Dupuy, P. Szczechura, Wronka – Seed, Biro; A. Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Pociecha, Kotlorz; Gościński, Komorski, Jeziorski – Bizacki, Martin; Marzec, Rzeszutko, Galant.

CIARKO STS: Spesny – Olearczyk, Rąpała; Strzyżowski, Wilusz, Biały – Kamienieu, Piippo; Elo, Viikila, Sihvonen – Dekowicz, Florczak; Bukowski, Witan, Dobosz -  Ginda, Bar; Łyko, Skokan, Bielec. 

SĘDZIOWALI: Paweł Breske – Daniel Lipiński oraz Wojciech Moszczyński – Sławomir Szachniewicz. KARY: 24 (w tym 10 min. za niesport. zach. dla Navayovskiego) -10 minut.

Mecz zaczął się od podwójnej kary nałożonej na Mroczkowskiego, co pozwoliło zaatakować gościom. Przed szansą stawali Witan i Rąpała, ale Murray nie dał się zaskoczyć. Z szybką kontrą wyskoczył natomiast Marzec, przegrał jednak pojedynek sam na sam z Spesnym. Gdy z kolei na ławce kar usiadł Bukowski, gospodarze przeprowadzili szybką, książkową akcję, zakończoną golem Cichego. Szansa na wyrównanie pojawiła się już w 13 min, ale strzał Sihvonena czujnie wyłapał bramkarz GKS.

W 17 min. tyszanie dwukrotnie mocno zaatakowali. Strzał A. Szczechury znakomicie wybronił Spesny, podobnie uczynił to po uderzeniu Kotlarza tuż pod poprzeczkę. W rewanżu mocno z klepy uderzył Viikila, ale trafił prosto w bramkarza. W końcówce mógł podwyższyć na 2-0 Cichy, ale jego strzał zdołał odbić Spesny, natomiast poprawka okazała się za wysoka. 

Drugą tercję tyszanie zaczęli od mocnego uderzenia. Między 22, a 23 minutą trzy groźne ataki w wykonaniu Seeda, P. Szczechury i Kotlorza powstrzymał Spesny. Ale gdy w 24 min. na ławkę kar powędrował Viikila, ataki jeszcze przybrały na sile. Jeden z nich, w wykonaniu braci Szczechurów i Cichego, Paul wykończył strzałem nie do obrony. Czyżby miał się powtórzyć scenariusz z poprzedniego dnia, kiedy to w drugiej odsłonie gospodarze rozstrzygnęli o swej wygranej? Goście bardzo nie chcieli do tego dopuścić.

W 28 min. powinien paść kontaktowy gol. Świetną sytuację bramkową zmarnował Sihvonen, zwlekając z oddaniem strzału, co umożliwiło Murrayowi odpowiednie ustawienie się w bramce. Kilka minut później szansę na gola zaprzepaścił Viikila, pudłując w dobrej sytuacji. Po nim postraszył „Jaśka murarza” Piippo, oddając mocny strzał z niebieskiej. Zwieńczeniem ofensywnego fragmentu gry przyjezdnych była zespołowa akcja Viikili, Witana i Elo, zakończona golem zdobytym przez tego ostatniego.

Ripostą gospodarzy był strzał Mroczkowskiego, po którym krążek wylądował na poprzeczce. Z kolei odpowiedzią na ten strzał było trafienie Sihvonena w słupek. W końcówce groźnie strzelali Dupuy i Mroczkowski, strzał pierwszego wybronił Spesny, drugi z kolei z bliska nie trafił w bramkę. 

Trzecia tercja zaczęła się od potężnego uderzenia A. Szczechury, wybronionego przez Spesnego, po czym śmielej do ataku ruszyli sanoczanie. Na bramkę GKS-u strzelał Bielec, po czym pachnącą golem zespołową akcję Witan zakończył strzałem, zablokowanym w ostatniej chwili przez tyszan. W tej samej minucie minimalnie przestrzelił Viikila, a próbę dobitki przez Elo skutecznie powstrzymał Murray. W 46 min. rozpędzonych, grających w przewadze gości, mógł zastopować niepilnowany przez nikogo Dupuy.

Mógł zrobić z krążkiem wszystko, strzelił prosto w Spesnego. W 47 min. ogromną szansę na wyrównanie miał Bukowski. Nie wykorzystał jej, a cała akcja skończyła się na karze dla Murraya, który nieprawidłowo zaatakował sanockiego napastnika. W 51 min. na ławkę kar sędziowie posadzili Bukowskiego, co zmobilizowało gospodarzy do starań o zdobycie bramki, która pozwoliłaby im odskoczyć od rywala na dwie bramki. Sztuka ta powiodła się tercetowi: Cichy i bracia Szczechurowie.

Paul i Alex po profesorsku rozegrali krążek, pozostawiając Cichemu umieszczenie krążka w bramce, z czym nie miał najmniejszego problemu. Minutę później gospodarze mieli aż dwie okazje, aby podwyższyć prowadzenie. Zabrakło do tego centymetrów. Najpierw Gościński trafił w słupek, a poprawka Jeziorskiego obiła poprzeczkę. Goście, mimo dwóch bramek przewagi gospodarzy, do końca walczyli o jak najlepszy wynik. W 55 min. pięknym, soczystym strzałem spod bandy popisał się Sihvonen, ale równie efektowna była obrona Murraya. Chwilę po tym z okolic pola bulikowego strzelał Strzyżowski, a w ostatniej minucie spotkania ładny strzał na bramkę GKS-u oddał Elo. Krążek wybił Murray, podobnie uczynił z poprawką z dystansu w wykonaniu Sihvonena. 

Dwa mecze, dwa planowane zwycięstwa faworyta. W pierwszym gospodarzy można pochwalić za dobrą, skuteczną grę w ataku, która chyba zrobiła wrażenie na młodej, mało doświadczonej drużynie z Sanoka. Walecznie przeciwstawiała się naporowi mistrzów kraju, ale chyba nie udźwignęła tego ciężaru. O tym, że stać ją na więcej, pokazała w drugim spotkaniu. Walczyła jeszcze odważniej, grając bardziej ofensywnie i do końca „wielki GKS” nie mógł być pewien wygranej. Teraz, w najbliższą sobotę i niedzielę, dwa mecze w Sanoku. Na pewno będzie ciekawie!

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama