reklama
reklama

Mimo szalonego pościgu, na początek porażka sanockich Niedźwiadków

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Sowa

Mimo szalonego pościgu, na początek porażka sanockich Niedźwiadków - Zdjęcie główne

foto Tomasz Sowa

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Od przegranej 3-5 z drużyną SMS PZHL KATOWICE rozpoczęły sanockie „Niedźwiadki” półfinałowy bój w ramach play-off MHL. Wicelider tabeli rundy zasadniczej okazał się bardzo wymagającym przeciwnikiem. Po pierwszej remisowej tercji (1-1), drugą goście wygrali 2-0, odskakując rywalowi. Gdy w 55 minucie meczu drużyna PZHL strzeliła czwartego gola, nadzieje sanoczan na zwycięstwo spadły niemal do zera.
reklama

Waleczne „Niedźwiadki” nie poddały się. Na 2,5 minuty przed końcową syreną trener sanoczan zdecydował się na wycofanie bramkarza i rozpoczął się dramatyczny pościg za prowadzącym trzema bramkami przeciwnikiem. W 57.29 min. Krystian Mocarski zdobył drugiego gola dla gospodarzy. W 58.45 min. padł trzeci, kontaktowy gol dla miejscowych. Niestety, czwarty już nie padł. Na 1 sekundę przed końcem goście przechwycili krążek i celnym strzałem do pustej bramki ustalili wynik na 3-5. Szkoda, że tak nie wyglądał cały mecz, że zbyt dużo było w nim kar, które goście bezlitośnie wykorzystali.

UKS „NIEDŹWIADKI” MOSiR SANOK – SMS PZHL KATOWICE 3-5 (1-1, 0-2, 2-2)

1-0 Bartosz Florczak-Konrad Filipek-Karol Biłas (6.25)

1-1 Kacper Łukawski-Maksymilian Dawid-Rafał Drabik (12.57, 5/4)

1-2 Bartłomiej Stolarski-Patryk Hanzel-Rafał Drabik (28.10, 5/4)

1-3 Mikołaj Majewski (32.38)

1-4 Błażej Chodor-Jakub Musiał-Karol Moś (54.38)

2-4 Krystian Mocarski (57.29, 5/4, bez bramkarza)

3-4 Konrad Filipek-Louis Miccoli (58.45, bez bramkarza)

3-5 Bartłomiej Spyrka- Jakub Musiał-Karol Moś (59.59).



„Niedźwiadki”: Świderski – Florczak, Biłas; Sienkiewicz, Mocarski, Filipek – Wróbel, Staościak; Dulęba, Miccoli, Ginda – Rocki, Niemczyk; Radwański, Mazur II, Dobosz – Koczera, Sawicki; Burczyk, Karnas, Stabryła.

Kolejny mecz w Katowicach w sobotę. Wygrana drużyny SMS PZHL daje jej awans do finału, natomiast przegrana sprawi, że w niedzielę rozegrany zostanie mecz rozstrzygający. Tym razem życzymy „Niedźwiadkom”, aby nie wracali do domu w sobotę! Życzymy i wierzymy, że wszystko jeszcze może się odwrócić!

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama