W klubie kibica, który pilnie śledzi wszystkie wychodzące z zarządu informacje, wiadomość ta przyjęta została z dużą radością.
• Czytaj dalej: Na taką pandemię czekano wiele lat. Ma ona trwać i trwać
Nie omieszkaliśmy porozmawiać o tym z samym Maćkiem Witanem.
- Czy od razu wiedziałeś, że jeśli z klubu otrzymasz propozycję kontynuowania gry w CIARKO STS w przyszłym sezonie, Twoja odpowiedź będzie na „tak”?
- Można tak to wyrazić. Przeważyło o tym wiele względów. Przede wszystkim atmosfera w drużynie i kolektywne dążenie do osiągnięcia założonych celów. Po wtóre, sama osoba trenera Marka Ziętary, którego bardzo cenię i poważam. Pod jego okiem chciałbym zdobywać dalsze doświadczenia. Po trzecie wreszcie, sam szyld CIARKO STS, któremu jestem coś winien. W Sanoku stawiałem swe pierwsze kroki na łyżwach, przechodząc przez wszystkie szczeble hokejowego rzemiosła aż do drużyny grającej w Polskiej Hokej Lidze. Uważam, że jest to jakaś forma długu, który chciałbym spłacić.
- Osoby znające się na hokeju twierdzą, że jako młodzieżowiec byłeś objawieniem minionego sezonu PHL, a w swojej drużynie poczyniłeś największe postępy…
- Odpowiem nie wprost: cała drużyna poczyniła duży postęp i to się liczy najbardziej. Hokej to gra zespołowa.
- Dla wielu Twoich kolegów z drużyny sezon już się skończył, a przed Tobą kolejne duże wyzwanie: finały Mistrzostw Polski Juniorów (do lat 21), które już w najbliższy wtorek rozpoczną się w Sanoku. Czy zdradzisz, jakie są apetyty „Niedźwiadków” w tej imprezie?
- Nieposkromione (śmiech)! W oczach przeciwników uważani jesteśmy za jednego z głównych faworytów nawet do tytułu mistrzowskiego. Wskazywałaby na to gra i wyniki, jakie uzyskaliśmy w zakończonym sezonie. Ale o zdetronizowaniu aktualnego mistrza (w ostatnim roku pandemia nie pozwoliła rozegrać półfinałów i finałów Mistrzostw Polski) marzą też inne zespoły. Zapowiada się ciężka walka.
- Trafiliście do bardzo mocnej grupy („D”), określanej nawet mianem „grupy śmierci”. Są w niej trzy śląskie drużyny: Zagłębia Sosnowiec, Polonii Bytom i połączonych sił Katowic i Janowa. Macie już jakąś strategię na walkę z nimi?
- Z wszystkimi będzie ciężko wygrać, ale na każde z tych spotkań będziemy wychodzić z mocną wolą zwycięstwa. A skoro pyta pan o strategię, to odpowiem krótko: wygrać pięć kolejnych spotkań!
- A znaczący wkład w te zwycięstwa będzie miał sanocki ekstraligowiec Maciej Witan…
- Bardzo chciałbym!
Rozmawiał: Marian Struś
PS. Maciej Witan w 36 spotkaniach sezonu zasadniczego PHL 2020/2021 zdobył 21 punktów za 10 bramek i 11 asyst. Z kolei w czterech meczach fazy play-off przeciwko GKS-owi Tychy dołożył asystę.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.