reklama

Gimball Tarnawa gonił wynik w spotkaniu z Przełęczą Dukla [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

Gimball Tarnawa gonił wynik w spotkaniu z Przełęczą Dukla [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportTarnawa przegrała trzeci mecz z rzędu. Beniaminka pokonała bardziej doświadczona Dukla. Gospodarze do ostatnich minut walczyli o korzystny rezultat i niewiele im zabrakło.

GIMBALL TARNAWA – PRZEŁĘCZ DUKLA 1:3 (0:2)

BRAMKI: D. Swalarz (49’, 72’) – Krzywda (35’), Puchalik (4’, 51’)

TARNAWA: Lenio, A. Marcinik, Staszkiewicz, Pastuszak, Czura, S. Swalarz, D. Swalarz, Bihun, Wethacz, Kurek (Mateusz Krajnik 61’), Wywrót. Trener: Grzegorz Pastuszak

DUKLA: Fornal, Kudła (Orlof 74’), Zima, Maciej Mierzejewski, Krówka, Gorzenik, Krzywda, Sanocki, Mikos, Puchalik, K. Moszczyński. Trener: Sławomir Walczak

 

Tarnawa przystąpiła do meczu osłabiona. Za kartki pauzowali Igor Ostruvka i Maciej Furdak, za granicę jeszcze przed spotkaniem w Targowiskach wyjechał Piotr Laskowski. Szybko straciła bramkę po błędzie w obronie i to w dużej mierze ustawiło mecz. Goście dołożyli drugie trafienie 10 minut przed przerwą i wydawało się, że gospodarze są na kolanach.

Nadzieje przywrócił im Dawid Swalarz. Kacper Wywrót trafił w słupek, a Dawid poprawił jego strzał z bliskiej odległości. Jednak za chwilę trzecią bramkę dla Dukli, a swoją drugą w meczu zdobył Rafał Puchalik.

I jeszcze na to zdołał odpowiedzieć Swalarz. Trafił do siatki z główki po dośrodkowaniu, mimo że miał na sobie dwóch obrońców. Podbudowani miejscowi próbowali za wszelką cenę wyrównać. Długie wrzuty z autu Adama Marcinika robiły sporo zamieszania w szeregach Przełęczy, ale brakowało typowego snajpera, który skorzystałby z okazji.

Tarnawa odkryła się i nadziała na kilka groźnych kontr. W jednej z ostatnich akcji w pole karne przeciwnika zapuścił się bramkarz Paweł Lenio. Od utraty kolejnej bramki gospodarzy uratował jeden z zawodników z pola.

– Pierwsza połowa dla rywala – przyznaje Bartosz Adamski, prezes Gimballu. – Chociaż raz ratował się wybiciem piłki z linii bramkowej. W drugiej połowie zaczęliśmy gonić wynik i nieźle to wyglądało. Ewidentny błąd sędziego w ostatniej minucie, tam była nakładka przeciwnika. Jesień podobnie wyglądała. Wygraliśmy z Grabówką, potem trzy przegrane z rzędu i zaczęliśmy punktować. Uważam, że Dukla była do ogrania, ale nie wyszedł nam mecz. Dużo walki, kartek, brakło skuteczności. Dobrze bronił bramkarz Przełęczy. Remis byłby sprawiedliwszy, ale taki jest sport.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo