- Wszyscy zawodnicy mieli podpisane kontrakty do końca sezonu, a nie rundy zasadniczej, stąd skrócenie ich wymagało zgody z ich strony, a z naszej znalezienia im klubu, który chciałby ich przyjąć na czas play-offów. Podjęliśmy się tego zadania, gdyż z każdym chcieliśmy się rozstać z klasą i w przyjaźni
– mówi Michał Radwański, prezes sanockiego hokeja.
W kilku przypadkach nie wymagało to większych zabiegów. Już kilka dni przed zamknięciem okna transferowego (31 stycznia) ustalone było, że kanadyjski obrońca, podpora sanockiej defensywy, Conor MacEachern na czas play-off będzie reprezentował barwy JKH Jastrzębie. Z kolei nasz najskuteczniejszy napastnik, Estończyk Mark Viitanen (11 bramek+3 asysty) w dalszej fazie rozgrywek będzie występował w barwach wicemistrza Polski i zdobywcy Pucharu Polski GKS-u Tychy. Zawarł on kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok.
Pożegnali już Sanok dwaj szwedzcy defensorzy: 25-letni Alexis Binner oraz 23-letni Christian Lindberg. Pierwszy przenosi się do Danii, gdzie będzie występował w czołowej duńskiej lidze Metal Ligaen, w drużynie Herning Blue Fox (Niebieskie Lisy). Drugi z kolei wraca do Szwecji. Sezon 2023/24 dokończy w Hockey Ettan, w Kristianstadt IK, w drużynie zajmującej obecnie 3 m. w grupie Allettan Sodra. 22-letniego napastnika o nazwisku Marcus Kallionkieli chciały mieć dwa czołowe polskie kluby: GKS Katowice i GKS Tychy oraz jeden z klubów duńskiej ekstraligi. Fin (draftowany w 2019 r. do NHL przez Vegas Golden Knights) odrzucił wszystkie te oferty w momencie, gdy otrzymał zaproszenie do gry w drużynie Jokeritu Helsinki, grającej na zapleczu fińskiej Liigi.
Kto pozostał w Sanoku z zawodników zagranicznych? Dwaj napastnicy: Johan Ceder i Lauri Huhdanpaa. Czy na długo? Trudno w tej chwili powiedzieć. Okienka transferowe w większości krajów zamykane są dopiero 15 lutego. Niewykluczone więc, że i oni wkrótce doczekają się ofert, którymi będą zainteresowani.
Wczoraj, 1 lutego, sanoczanie zmierzyli się w wyjazdowym meczu z JKH Jastrzębie. Dla kibiców STS był to trudny mecz do oglądania. Gospodarze o dwie klasy przewyższali rywala, ale jak się temu dziwić, skoro goście przyjechali do Jastrzębia w 13-osobowym składzie. Oprócz zawodników, którzy rozstali się już z Sanokiem, zabrakło w nim kontuzjowanych, bądź niedysponowanych: Salamy, Huhdanpy, Kallionkielego, Filipka, Biłasa, Strzyżowskiego i Karnasa. Dysponowali niepełnymi trzema piątkami, grając z trzema nominalnymi obrońcami. Kto wystąpił? Z zawodników zagranicznych jedynie Ceder i sama sanocka młodzież. Tym samym spełniły się marzenia dość licznej grupy sympatyków hokeja, którzy chcieliby widzieć w drużynie wyłącznie swoich wychowanków. Jak to się zakończyło? Proponuję zajrzeć do relacji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.