reklama
reklama

Fejk o szkodliwości mammografii krąży w sieci. Podała go dalej nawet była działaczka Konfederacji z Podkarpacia. Wyjaśniamy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pexels/Screen

Fejk o szkodliwości mammografii krąży w sieci. Podała go dalej nawet była działaczka Konfederacji z Podkarpacia. Wyjaśniamy - Zdjęcie główne

Fejk o mammografii krąży w sieci. | foto Pexels/Screen

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z Kraju - Kobiety, które chodzą na mammografię, prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy z tego, jaką krzywdę sobie wyrządzają - tak zaczyna się wpis na Facebooku, który pod koniec października - czyli miesiąca świadomości raka piersi - trafił do sieci. Dalej mamy wyliczankę wszystkich czynników, które mają zniechęcić do chodzenia na badania. Wszystko to fake news z którym należy walczyć.
reklama

Rak piersi jest najczęściej występującym nowotworem u kobiet na świecie (25 proc.) i najczęstszą przyczyną zgonu (14 proc.), a chore na raka piersi stanowią 36 proc. kobiet żyjących z nowotworami. Szacuje się, że co roku raka piersi rozpoznaje się u blisko 1,7 miliona kobiet, a ponad 500 tysięcy umiera z tego powodu.

W Polsce rak piersi w ostatnim stuleciu stał się jednym z największych zagrożeń przedwczesnej umieralności kobiet. Rak piersi występuje również u mężczyzn, choć bardzo rzadko. Szacuje się, że jeden na sto przypadków nowotworów złośliwych sutka, to właśnie rak piersi u mężczyzn. W 2016 roku było 24,1 tys. przypadków nowotworów piersi, co dało współczynnik zapadalności na poziomie 62,8/100 tys. Liczba zgonów z powodu raka piersi wyniosła 6895 kobiet w 2018 roku, a w przypadku mężczyzn odnotowano 75 zgonów.

Dziwny post

Pod koniec października w sieci pojawił się dziwny wpis. Ma on zniechęcić kobiety do profilaktyki raka piersi.

Fake news

Jego autor twierdził, że "mammografia to największa zorganizowana przestępczość przeciw kobietom". Na poparcie tej tezy podawał fałszywe informacje.

- Podczas badania pierś jest uciskana dużym ciężarem 10kPa (1019 kg/m2), a następnie zdrowa, bardzo wrażliwa, tkanka gruczołu mlekowego jest bombardowana promieniami radioaktywnymi ️- to tylko jeden z "argumentów", który ma odciągać kobiety od badania mammograficznego. 

Wpis szybko został zweryfikowany. - Ze względu na mnogość fałszywych tez, które się w nim znalazły, postanowiliśmy opisać każdą z osobna - piszą specjaliści z portalu fakenews.pl, gdzie wykrywane są wszystkie takie fałszywe informacje.

Warto zaznaczyć, że jeden z autorów wpisu z fake newswem to Bocko Boris Bilenjki. - Szerzy narracje antyukraińskie wpisujące się w propagandę Kremla. Na jego profilu znajdziemy również narracje antyszczepionkowe, o płaskiej Ziemi, jak i posty wspierające spiskowe wyjaśnienia zabójstwa Kennedy’ego. Powiela on wiele teorii spiskowych, w tym tych związanych z ruchem QAnon np. o tym, że Hilary Clinton jest kanibalką, czy nawiązujących do Nowego Porządku Świata. Jak na osobę mieszkającą w Chorwacji, zaskakująco często odnosi się w swoich wpisach do postaci Donalda Trumpa, dla którego wyraża aprobatę - wylicza portal fakenews.pl.

Tarnobrzeżanka podała dalej

Okazuje się, że ten wpis podała dalej na swoim Facebooku między innymi Małgorzata Zych. Była działaczka Konfederacji często zabiera głos w ważnych społecznych tematach, jak choćby budowa spalarni odpadów nad Jeziorem Tarnobrzeskim, albo kryzys Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu.

Zapytaliśmy Małgorzaty Zych, czy rzeczywiście tak myśli o badaniu mammograficznym. - Przez to udostępnienie chciałam zaznaczyć, że badanie mammograficzne jest inwazyjne. Badania wykonujemy wtedy kiedy są pewne objawy choroby, kiedy jest taka konieczność. Natomiast profilaktyką jest przede wszystkim zdrowy tryb życia. Takie są fakty naukowe - mówi nam Małgorzata Zych. - Poza tym badanie mammograficzne może dać nieprawidłowy wynik. Znam takie przypadki, a potem ktoś żyje w stresie, że ma nowotwór.

- Przypominam, że walczyłam o mammograf dla Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu, bo wiem, że jest to ważne narzędzie dla każdej placówki - dodaje nasza rozmówczyni.

Badajcie się

Mammografia jest badaniem obrazowym, wykorzystującym niewielką dawkę promieniowania rentgenowskiego. Skupia się przede wszystkim na rozpoznaniu zmian w obrębie gruczołu piersiowego (sutka). Badanie mammograficzne polega na wykonaniu dwóch zdjęć rentgenowskich każdej piersi. Dzięki temu uzyskany zostaje obraz, na podstawie którego możliwe jest wykrycie zmian bezobjawowych (już we wczesnym stadium ich powstania, kiedy nie są one wyczuwalne). Należy w tym miejscu podkreślić, że wykorzystywana w trakcie badania dawka promieniowania jest minimalna (zbliżona jest do promieniowania występującego w samolocie, bądź emitowanego w trakcie zwykłego prześwietlenia zęba).

Badanie jest całkowicie bezpieczne.

- Dzisiaj raka piersi się leczy z dużym powodzeniem. Ja końcem lipca znalazłam guza, a 15 września byłam już po operacji. Październik jest miesiącem świadomości raka piersi, to doskonały moment, aby pójść i profilaktycznie się przebadać. To powinno się stać naszą babską tradycją, że co roku w październiku idziemy kontrolować nasze piersi. To jest moje małe marzenie, aby wprowadzić taki zwyczaj. Badajcie się dziewczyny, proszę. Wcześnie wykryty nowotwór piersi jest całkowicie uleczalny, musicie tylko zrobić ten pierwszy najważniejszy krok - badanie

- mówi nam Miranda Korzeniowska, redaktor naczelna portalu Korso Sanockie, która sama ma za sobą zabieg mastektomii.

Zalecenia do badania:

  • od 40 do 50 roku życia (zaleca się wykonanie zdjęć raz na 2 lata),
  • w wieku powyżej 50 lat (zaleceniem Polskiego Towarzystwa Onkologicznego są coroczne badania),
  • w wieku 50-69 lat, które dotychczas nie chorowały na raka piersi.
 

Przyczyny powstawania raka piersi nadal pozostają nieodkryte. Ważne czynniki do badania:

  • starszy wiek
  • płeć żeńska (chociaż u mężczyzn również dochodzi do rozpoznania tego typu raka, to jednak ma to miejsce 100 razy rzadziej)
  • wcześnie pojawiająca się pierwsza miesiączka (przed 11. rokiem życia)
  • późna menopauza – następująca po 54. roku życia
  • stosunkowo późny pierwszy poród (po 35. roku życia)
  • wieloletnia hormonalna terapia zastępcza, która trwała co najmniej 10 lat
  • występowanie raka piersi wśród członków najbliższej rodziny
  • nosicielstwo mutacji genowych (głównie BRCA1 i BRCA2)
  • przebyty rak piersi

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu korso24.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama