reklama

ZDANIE ODRĘBNE: Nowe autobusy

Opublikowano:
Autor:

ZDANIE ODRĘBNE: Nowe autobusy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościOd kilku tygodni, po miesiącach oczekiwań i opóźnienia w dostawie, po Sanoku jeżdżą wreszcie nowe autobusy miejskie.

Mają nowoczesną sylwetkę, ładną kolorystykę (choć żółte też nie były brzydkie!), są wygodne, ciche, niskopodłogowe – wchodzi się do nich wprost z chodnika, a nie wspina po kilku stopniach, na wysokość jednego metra… Są klimatyzowane, zaś automatyczna skrzynia biegów sprawia, że jazda jest płynna, a pasażerami nie rzuca do przodu i tyłu. Taki nowy autobus może się też nachylić w stronę  osoby mającej trudności z wejściem do środka, albo na wózku inwalidzkim. Napędzane są gazem i ropą, a nowoczesne silniki gwarantują niską emisję spalin. Pewnym ich mankamentem jest ilość miejsc ‘stojących’ w stosunku do ‘siedzących’, co sprawia wrażenie ciasnoty, zwłaszcza, jak do środka wjedzie matka z dzieckiem na wózku. Gdybym miał coś radzić w tym względzie naszym panom inżynierom-projektantom, to by przyjrzeli się autobusom i trolejbusom białoruskim. Bez żartów! Tamtejsze środki transportu publicznego są bardziej przestronne i ‘ergonomiczne’, czyli dostosowane do cech fizycznych i psychicznych człowieka. Najważniejsze jednak, że nowe sanockie autobusy pochodzą z miejscowej fabryki – liczącego blisko 190 lat Autosanu.

    Jakiś czas temu wydawało się, że ten stary zakład przemysłowy –  zasłużony dla miasta i regionu – przestanie istnieć. Polityczne rozgrywki wokół niego, przejęcie przez Polską Grupę Zbrojeniową, zmiany zarządów i dyrekcji, brak płynności finansowej, kary umowne za nieterminowe dostawy pojazdów  itp. bariery oraz zawirowania wokół fabryki nie zapowiadały niczego dobrego. Przed wyborami samorządowymi zakład stał się przedmiotem politycznego szantażu – jak zagłosujecie na ‘naszego’ burmistrza, dostaniecie produkcję autobusu elektrycznego! Ale Sanoczanie nie dali się nabrać. Zapewne zdążyli już zrozumieć, że władza nic nie daje, tylko zabiera – w postaci rozmaitych podatków bezpośrednich i pośrednich, a potem zebrane pieniądze dzieli, jak się jej podoba. Najczęściej wśród ‘swoich’, albo w ten sposób aby wygrać kolejne wybory… 

W Autosanie produkcja jednak produkcja trwa, autobusy wyjeżdżają na trasy; można je zobaczyć w Rzeszowie, Krośnie i innych miastach. Jest więc nadzieja, że prawie dwustuletni zakład przetrwa, a ludzie będą mieli pracę. Dla gospodarki bowiem rzeczą najgorszą jest mieszanie się do niej polityki. Na marginesie; można by sobie życzyć, aby przeprojektowano najkrótszy model – 9 metrowy, by i on miał niską podłogę na całej długości. Byłby bardziej przydatny do wąskich i krętych ulic Podkarpacia, aniżeli długie, 12 metrowe 8-mioletnie mercedesy, które nie mogą się ‘wyrobić’ na zakrętach. 
Kiedy po raz pierwszy wsiadłem do nowego autobusu, nie mogłem wyjść z podziwu, że coś takiego powstało w moim mieście. Zauważył to kilkunastolatek, który się przyznał, że bierze udział w montażu pojazdu w ramach praktyk zawodowych. Pogratulowałem chłopcu, bo uważam, że wytwarzanie dóbr, które potem służą ludziom, to najlepszy wyraz lokalnego patriotyzmu. Znacznie lepszy niż przebieranie się w historyczne mundury, po to by brać udział w maskaradach i rekonstrukcjach wydarzeń z przeszłości, która się nie powtórzy. 
                                           
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo