Prokuratura stawia zarzuty
Katastrofa budowlana była "o włos". Na szczęście, niepokojące sygnały mieszkańców bloku, które postawiły służby na nogi, sprawiły, że wszyscy żyją. Gdyby doszło do zawalenia budynku, dziś mówilibyśmy o jednej z największych katastrof budowlanych na Podkarpaciu od wielu lat. Sam fakt, że budynek stoi, zawdzięcza się wytężonej pracy straży pożarnej, która przy pomocy olbrzymich, drewnianych stempli, czasowo zabezpieczyła nośność bloku.Chwilę po zakończeniu akcji ewakuacyjnej i działań ratowniczych oraz budowlanych, sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Jaśle.
- Podstawowym zadaniem prokuratury będzie ustalenie kto zlecił usługę remontu, czy pozwolenie obejmowało prace, które zostały wykonane i naruszyły konstrukcję nośną, jeżeli jednak nie było pozwolenia, to kto wydał polecenie w takim zakresie.
- mówiła nam przed tygodniem prokurator Grażyna Krzyżanowska z Prokuratury Rejonowej w Jaśle.
Dziś już wiadomo więcej. W lokalu, gdzie uszkodzono konstrukcję nośną całego bloku, jego nowy właściciel postanowił zaadaptować pomieszczenie "po swojemu". Inwestor nie miał (...) CZYTAJ DALEJ: Zarzuty dla właściciela remontowanego lokalu w bloku w Jaśle. Konstrukcja obiektu grozi zawaleniem
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.