Szanowna Redakcjo!
Już kilka razy zabierałem się do napisania tego maila, ciągle kasowałem treść, jednak po ogłoszeniu podwyżek cen za odpady komunalne wreszcie się zebrałem.
To, że pod śmietniki osiedlowe podjeżdżają samochody z domów jednorodzinnych z całkiem innych osiedli to raz, wyciągają bezczelnie z bagażnika wory i bez najmniejszych oporów wyrzucają je do naszego śmietnika. W zimie są to pojedyncze worki ale w lecie masę tego jest - trawniki przydomowe koszą - wiozą do nas, śmieci, poobcinane konary drzew, stare grille itp. Poza tym druga ciekawa sprawa, codziennie jak wychodzę do pracy przed 7:00, spotykam Pana "szperacza", który ma na ramie rowera zawieszoną dużą obręcz a na niej cały pęk kluczy. Zagadnąwszy go z ciekawości kiedyś, dowiedziałem się, że ma klucze do wszystkich śmietników. Ten Pan raczej zabiera rzeczy ze śmietnika a nie dodaje, więc krzywdy nam nie robi, lecz pokazuje to, że łatwo jest zdobyć klucz do klatki z kubłami na śmieci z każdego osiedla. Dodatkowo, ludzie nie pilnują zamykania owych klatek z kontenerami, albo zamki są zepsute tak jak ten u nas i już tydzień są otwarte i każdy się może "dorzucić". Może spółdzielnie mieszkaniowe i ich zarządcy jakoś są w stanie zapanować nad tym problemem? Monitoring? Sam nie wiem ale ja się nie znam na tym, są mądrzejsi. Dlatego zgłaszam duży problem zanim trawniki się na nowo zazielenią i znowu "obcych" śmieci nam przybędzie!
Pozdrawiam serdecznie i liczę, że tym się Państwo zajmiecie i zadacie pytanie komu trzeba.
Stały czytelnik.