reklama

WSPOMINAMY: Nie żyje Henryk Pałasiewicz. Stulatek z Zagórza odszedł do Krainy Wiecznych Łowów

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Marian Struś

WSPOMINAMY: Nie żyje Henryk Pałasiewicz. Stulatek z Zagórza odszedł do Krainy Wiecznych Łowów - Zdjęcie główne

śp. Henryk Pałasiewicz | foto Marian Struś

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościJeszcze w styczniu tego roku uczestniczył we wspaniałym jubileuszu 100-lecia swoich urodzin. Wydarzeniem tym żył cały Zagórz, jako że pan HENRYK PAŁASIEWICZ, bo o Nim mowa, był osobą powszechnie znaną w środowisku. Wczoraj Zagórz obiegła wieść o Jego śmierci, wprawiając wszystkich w wielki smutek.
reklama

Urodził się w Żubraczem k. Cisnej 13 stycznia 1923 roku jako syn toromistrza kolejki wąskotorowej. Od 1930 roku został mieszkańcem Zagórza, który stał się Jego ukochaną małą Ojczyzną. Ukończył trzy klasy Gimnazjum w Sanoku, kiedy wybuchła wojna.

 

Mając szesnaście lat zgłosił się jako ochotnik do Strzelców Zagórzańskich, z bronią na ramieniu pilnując mostów na Sanie. W czasie działań wojennych był aktywnym członkiem kurierskiej rodziny, sięgającej od Zagórza do Stakcina na Węgrzech, gdzie działał jego stryj Józef, leśniczy. W jego rodzinnym domu, a także w domach dwóch braci – Jakuba i Karola, działały punkty przerzutowe ZWZ AK. Stał się jednym z bohaterów książki pt. „Trasa kurierska ZWZ-AK kryptonim „Las” pod redakcją Krystyny Chowaniec.

reklama

Po wyzwoleniu ukończył sanockie Gimnazjum, po czym został studentem Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, kończąc w 1952 roku wydział technologii drewna. Z dyplomem inżyniera kierował rozruchem Kombinatu Drzewnego w Rzepedzi. W swej karierze zawodowej posiada epizod, w którym wystąpił w roli jednego z budowniczych kombinatu drzewnego w Pakistanie.

W środowisku lokalnym znany był jako wytrawny myśliwy, założyciel i wieloletni prezes Koła Łowieckiego „Świstak”. O jego myśliwskich wyprawach opowiada książka „Galicyjskie łowy” oraz film dokumentalny „Od Komańczy po Góry Słonne”. Był wielkim miłośnikiem bieszczadzkiej przyrody.

Sporo czasu w życiu pana Henryka zajęła praca społeczna w samorządzie zagórskim, w którym przez wiele lat sprawował funkcję radnego. Dowodem tego jest medal przyznany mu jako wyraz wdzięczności za pracę na rzecz rozwoju miasta i gminy Zagórz.

reklama

Cenną pozycją w hierarchii wartości pana Henryka zawsze była Rodzina. Był ojcem pięciorga dzieci (córki i czterech synów), dziadkiem ośmiu wnuczek i trzech wnuków, pradziadkiem szesnastu prawnucząt. To był jego największy skarb, z którego był dumny. Dodać należy, iż była to miłość z wzajemnością. Dla wszystkich do końca był ich „kochanym dziadziusiem”.

Z okazji jubileuszu 100-lecia, odwiedziła Jubilata w jego domu delegacja władz miasta i gminy Zagórz. Przypomnijmy słowa burmistrza Ernesta Nowaka, z jakimi zwrócił się do bohatera tej uroczystości;

- Dziękujemy Panu za wszystkie dobra całego swego życia, którymi szczodrze dzielił się Pan z innymi. Dziękujemy za patriotyzm i odwagę, gdy w walce o wolną Polskę stawiał Pan na szali swoje życie. Dziękujemy za wkład w rozwój ojczystej przyrody. Dziękujemy za miłość do wspaniałej Rodziny, którą Pan stworzył. Zagórz za wszystko jest Panu głęboko wdzięczny.

reklama

W niedzielę, 4 czerwca 2023 roku Henryk Pałasiewicz odszedł do Krainy Wiecznych Łowów. Był chlubą i dumą Zagórza, zapisując się w jego historię złotymi zgłoskami.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo