Wprawdzie w 2016 roku nowy właściciel uruchomił ośrodek, kontynuując dzieło w następnym sezonie, jednak był to już łabędzi śpiew „Karlikowa”, bo o nim tu mowa. Kolejne pięć lat zmieniło stację narciarską „Karlików” w jedną wielką ruinę. Skorodowały urządzenia wyciągów i blachy stacji dolnej i górnej, sporej dewastacji uległ obiekt, w którym kiedyś funkcjonowały gastronomia i wypożyczalnia sprzętu narciarskiego.
Obecny widok całego ośrodka wystawia jego ostatniemu właścicielowi jak najgorsze opinie. Tarapaty, w jakie popadł, doprowadziły do tego, że „Karlików”, za sprawą jego wierzycieli, trafił w ręce komornika sądowego, który w ramach postępowania egzekucyjnego podjął czynności związane ze sprzedażą nieruchomości. Zaświtała nadzieja, że trafi ona w ręce inwestora, który zechce przywrócić stacji narciarskiej jej dawny blask i zapewni świetlaną przyszłość.
Na stronie internetowej firmy zajmującej się obrotem wierzytelnościami, jaką jest INTRUM spółka z o.o. czytamy:
Wyjątkowa okazja do inwestycji w obiekt turystyczny w Beskidzie Niskim – nieruchomość w miejscowości Karlików (gm. Bukowsko, woj. podkarpackie) czeka na nowego właściciela! Do nabycia już za jedyne 3/4 sumy oszacowania!
Nieruchomość to działka gruntu o numerze ewidencyjnym 9/2 i powierzchni 17 3807 m.kw. Położona jest na północnym stoku szczytu Połoński Wierch (688 m. n.p.m.). Działka nr 9/2 leży w terenie Obszaru Chronionego Krajobrazu Beskidu Niskiego. W pobliżu działki, na południe od jej granic, za przewyższeniem terenu zwanym Połoński Wierch, znajduje się rezerwat przyrody „Kamień nad Rzepedzią". Teren działki leży bezpośrednio przy granicy, ale poza Obszarem Specjalnej Ochrony Natura 2000. Teren samej działki nie jest objęty innymi formami ochrony przyrody.
Nieruchomość stanowi część zjazdową stoku narciarskiego na zboczu góry Kamień i obejmuje obiekt górnej stacji o powierzchni zabudowy 12,30 m.kw, wyciąg narciarski, instalację sztucznego naśnieżania oraz oświetlenie stoku zjazdowego.
Opis stoku: wysokość wzniesienia: 687 m; długość trasy zjazdowej mierzona po stoku: 1.126m; średnie nachylenie stoku 9 stopni 37 minut. Na nieruchomości posadowiono słupy wyciągu orczykowego, jednakże ze względu na zły stan techniczny, nie nadają się one do użytku. Uzbrojenie nieruchomości: sieć elektroenergetyczna, sieć wodociągowa.
Dla nieruchomości nie uchwalono miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, zgodnie z obowiązującym studium ukierunkowania zagospodarowania, nieruchomość opisana jest jako obszary zorganizowanej działalności turystyczno-usługowej.
Zainteresowanym nabyciem „Karlikowa” należy się ważne wyjaśnienie. Otóż cały obiekt stacji narciarskiej położony jest na dwóch działkach, tej opisanej wyżej oraz drugiej, która również będzie sprzedawana, a obecnie jest przygotowywana do licytacji komorniczej. Po dokonanej wycenie, trafi na licytację, być może nawet w tym samym terminie (dniu), w którym odbędzie się pierwsza licytacja, czyli 12 lipca br. Jest to ważne, gdyż potencjalny inwestor, zainteresowany przywróceniem „Karlikowa” do życia, będzie potrzebował stać się właścicielem całego terenu byłej stacji narciarskiej, wraz z jej infrastrukturą. Samo posiadanie górnej stacji wyciągu i części stoku nic mu nie da. Przygotowujący licytację są tego świadomi, stąd ich starania, aby druga nieruchomość jak najszybciej trafiła „pod młotek”.
Wiadomość o licytacji „Karlikowa” wzbudziła ogromne zainteresowanie wśród miłośników narciarstwa, zwłaszcza jego rodzinnej odmiany. Wprawdzie w ostatnim czasie otrzymali prezent w postaci nowej stacji narciarskiej w Wańkowej (gm. Olszanica), ale nawet szusując na niej, wspomnieniami wracają do Karlikowa, który uważają za bezkonkurencyjny. – Gdyby tak jeszcze wysłużone orczyki zastąpić wygodną 6-osobową kanapą, zadbać o dobre przygotowanie tras, powróciłyby czasy jego świetności – wzdychają.
Tak było!
I przywołują drugą połowę lat 90., kiedy „Karlików” powstawał. Wspominają pomysłodawców tej inwestycji: Stanisława Grochmala, b. prezesa klubu sportowego „Stal”, Jana Wilka, dyrektora zakładu przyczep i naczep w Zasławiu, wcześniej czołowego zjazdowca sekcji narciarskiej „Stali” i Jana Zelka, zastępcę dyrektora ds. inwestycyjnych „Autosanu”, którzy podjęli to wyzwanie. Społecznym wysiłkiem, przy wsparciu „Autosanu” powstał dwuosobowy wyciąg orczykowy, wraz ze stacjami dolną i górną, z czasem, widząc wielkie tłumy narciarzy, dobudowana została druga nitka wyciągu. Obiekt, którego właścicielem był klub sportowy „Stal” ciągle wymagał poprawy infrastruktury. Sukcesywnie doinwestowywano weń, budując oświetlenie oraz zakupując sprzęt do naśnieżania i przygotowywania tras zjazdowych.Czując zapach niemałych przychodów, jakie dawał „Karlików”, wybudowano także obiekt gastronomiczno-hotelowy. I wszystko układałoby dobrze, gdyby nie wielkie długi, w jakie popadł jego właściciel. Wtedy władze klubu, nie widząc innego wyjścia z tarapatów, podjęły uchwałę o sprzedaży stacji narciarskiej. W roku 2013 nowym jej właścicielem została jedna z rzeszowskich firm. Jej szumne zapowiedzi, że wkrótce „Karlików” stanie się mekką podkarpackiego narciarstwa, że stacja wyposażona zostanie w wyciąg krzesełkowy i nowoczesny system naśnieżania, radowały miłośników „Karlikowa”. Szybko jednak okazało się, że są to bajki z tysiąca i jednej nocy. Wprawdzie „rzeszowiakom”, jak potocznie nazywano nowych właścicieli stacji narciarskiej, w 2016 udało się uruchomić wyciąg, powtórzono to jeszcze rok później, ale był to ich łabędzi śpiew. Problemy finansowe, jakie dotknęły rzeszowską spółkę, przekreśliły nadzieję na przyszły los „Karlikowa”. Za sprawą wierzycieli trafił on w ręce komornika, który przystąpił do postępowania egzekucyjnego związanego ze sprzedażą nieruchomości. Pierwszy termin licytacji został wyznaczony na 12 lipca 2022 r.
A takie są oczekiwania!
Informacja o tym szybko dotarła do miłośników „Karlikowa”. Swoimi wpisami w internecie próbują zachęcić potencjalnych inwestorów do zainteresowania się transakcją. – „Niech ktoś to kupi! Taka fajna, szeroka górka. Teraz, żeby to przywrócić do życia, trzeba zrobić stację podobną do „Wańkowa Ski”. Chciałbym tam jeszcze kiedyś pojeździć” – pisze pan Janusz O. – „Byłam, jeździłam tam. Smutne, że taki teren z potencjałem turystycznym się marnuje” – kwituje temat Ka Gie. Marcin dodaje: „Teren do zagospodarowania na ośrodek sportowy na światową skalę. Niech się chowa Arłamów. Nie tylko sporty zimowe, ale też atrakcyjne trasy rowerowe i piesze, od Rzepedki aż po Tokarnię wspaniałe tereny!” Na koniec jeszcze jeden głos: „Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś z kasą i przywróci to miejsce do życia. Super stok dla każdego. Postawić tylko nowoczesną, szybką kanapę 4-6 – osobową, dwie taśmy dla najmłodszych, dwa orczyki, zrobić porządny system naśnieżania i nie widzę lepszego kompleksu na Podkarpaciu!” – stwierdza Mateusz U. Te wypowiedzi najlepiej oddają stan uwielbienia dla „Karlikowa”. Oby tego samego zdania przyszły jego nabywca!O losie „Karlikowa” będziemy Państwa informować na bieżąco. Szczegóły dotyczące transakcji dostępne na stronach: https://gratka.pl/.../dzialka-uslugowa-karlikow/ob/26085555 oraz https://licytacje.komornik.pl/Notice/Details/556389
Więcej informacji można uzyskać również pod numerem: 603 040 433.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.