reklama

Spartanka, znaczy wojowniczka!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: nadesłane

Spartanka, znaczy wojowniczka! - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
8
zdjęć

foto nadesłane

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościTo był szokujący dzień urodzin. Tego dnia, 16 marca 2020 roku, u 9-letniej Martynki Posadzkiej lekarze zdiagnozowali chorobę nowotworową w postaci ostrej białaczki limfoblastycznej. A wszystkim się wydawało, że niewysoka gorączka, osłabienie i uporczywy kaszel, to zwyczajna infekcja dróg oddechowych. Wszystkim, poza panią doktor rodzinną, którą musiało coś zaniepokoić, skoro zleciła serię badań, w tym rtg płuc. Diagnoza okazała się okrutna.
reklama

Miała niewiele ponad 4 latka, gdy z rodzicami trafiła na salkę gimnastyczną w Zahutyniu, gdzie „Miro” Kaźmierczak ćwiczył ze swoimi „Spartankami”. Spodobała mu się zwinna, sprytna i wyjątkowo utalentowana dziewczynka, toteż chętnie przyjął ją do grona klubowiczek. Szybko rozpoznał, że ma do czynienia z prawdziwym diamencikiem, choć nie przewidział, że już za dwa lata, mając dopiero 6 lat, jego najmłodsza Spartanka zdobędzie w Gdańsku, w swojej kategorii, tytuł mistrzyni Polski w fitnessie gimnastycznym (Fit-Kids). Wygrała też konkurencję „Debiutów” (do lat 7), stając się jedną z bohaterek mistrzostw. Wszyscy zaczęli być ogromnie ciekaw, gdzie to jest ten Zahutyń, gdyż na mapach nie mogli go znaleźć.


Tytuły, puchary i dyplomy przyjmowała z dziecięcą radością, choć sukcesy te spadły na nią dość nieoczekiwanie. – Największym zaskoczeniem była dla niej, zresztą i dla nas wszystkich, wiadomość, że została powołana do kadry narodowej Fitness Aerobic Federacji WFF i za trzy tygodnie będzie reprezentować Polskę na Mistrzostwach Europy, które odbędą się w Wunsiedel, w Niemczech – wspomina pierwsze sukcesy córeczki pani Sabina Posadzka, mama Martynki.  22 kwietnia 2017 r. okazało się, że pojechała tam nie po naukę, ale po to, żeby przywieźć do kraju tytuł mistrzyni Europy! 


Po pracowitych wakacjach, Martynka potwierdziła klasę, zdobywając w Gdańsku „Grand Prix”, co było równoznaczne z powołaniem do reprezentacji Polski na Mistrzostwa Świata w Serbii (Pancevo).
 
– Podziwiałem Martynkę nie tylko za kunszt, jaki zaprezentowała, ale także za jej ogromny spokój, z jakim wykonywała swój program. Była pewna, uśmiechnięta i pełna wdzięku. A przecież miała niewiele ponad 6 lat.
 
– ocenia „Miro”, trener – jak się chwilę potem okazało – mistrzyni świata w kategorii Fit- Kids.  
 
Wiosna 2018 roku rozpoczęła się dla Martynki od sięgnięcia po tytuł wicemistrzyni Europy, a mistrzostwa odbyły się w Chorwacji. Jesień natomiast nadeszła w blasku złota, jako że Mistrzostwa Świata Fit-Kids & Fitness, których organizatorem była Polska (24-25.11 Gdańsk), przyniosły Martynce najwyższy laur w postaci tytułu mistrzyni świata. Podczas tej samej imprezy wywalczyła także V Grand Prix Fitness.


Rok 2019 był potwierdzeniem wysokiej klasy Martyny Posadzkiej. W maju w Budapeszcie zdobyła tytuł mistrzyni świata i był to trzeci z kolei mistrzowski tytuł w rywalizacji światowej. Była to też okazja, aby podsumować jej sportowy dorobek. Podczas szesnastu występów w imprezach rangi mistrzostw Polski, Europy i Świata, licząca zaledwie 8 lat zawodniczka wywalczyła w swojej kategorii 12 złotych i 3 srebrne medale, nie mając sobie równych na świecie.  
 

Jak wygrać z chorobą?

 
Aż przyszła wiosna 2020 roku. Pamiętny dzień dziewiątych urodzin i ta okrutna diagnoza: ostra białaczka limfoblastyczna. Trzeba było odłożyć na bok marzenia i podjąć walkę z chorobą nowotworową.
 
– To był dla nas wszystkich ogromny szok. Martynka urodziła się zdrowym dzieckiem. Była pogodna, uśmiechnięta, a przy tym energiczna, rozsadzał ją temperament. Jej całym światem stała się gimnastyka, w szerokim jej wydaniu. Dostarczała nam tyle radości. Aż tu nagle, taka wiadomość. Sparaliżowała nas
– mówi pani Sabina.
 
Proces leczenia lekarze specjaliści opiekujący się Martynką określili na minimum dwa lata. Polegał on na stosowaniu chemioterapii, poprzez specjalne rurki wszczepione w klatkę piersiową. Dziewczynka rozpoczęła swą życiową walkę. 
Ani przez chwilę nie była w niej sama. U jej boku zawsze byli rodzice, dziadkowie, wspierali dobrymi słowy koleżanki i koledzy ze szkoły, włączył się cały świat spod znaku Fitness Aerobic. Zasypywali ją listami z życzeniami, które dodawały jej sił, pozwalały lżej znosić potworny ból, nieodłączny towarzysz chemioterapii;
 
- Martynka to silna osobowość, ma w sobie wiele determinacji, nigdy się nie poddaje. I teraz też tak będzie
 
– mówił wtedy trener Mirosław Kaźmierczak.
 
– Nasza Martynka wyzdrowieje, wróci do sportu, bo sport stał się jej pasją, sprawia jej ogromną przyjemność, daje spełnienie
 
– zapewniała Renata Grześków, mama dwóch zaprzyjaźnionych Spartanek. 
 
W trakcie leczenia podtrzymującego, Martynka została ambasadorką Fundacji Iskierka, której jest podopieczną. U boku aktora Mirosława Zbrojewicza, wzięła udział w spocie reklamowym akcji pn. „Pomóż nam oswajać raka, przekaż 1% dla dzieci chorych onkologicznie”.
Oswajanie raka nie jest proste, zarówno dla chorych dzieci, jak też ich rodziców. Już pierwsza paraliżująca wiadomość o chorobie zmienia nie do poznania życie całej rodziny. Szpitalny oddział onkologiczny staje się ich drugim domem, a długie miesiące w nim spędzone sprawiają, że następuje całkowite podporządkowanie życia codziennego chorobie dziecka. 


Ale są też radosne chwile. Pierwsza, kiedy pacjentka opuszcza szpital i następuje jej powrót do domu. W przypadku Martynki był to marzec 2022 roku. Czuła się szczęśliwa. Z energią przystąpiła do rehabilitacji, potem szkoła, a następnie, początkowo nieśmiały, potem coraz śmielszy, powrót do gimnastyki. Pierwsze udane ćwiczenia dodawały sił do całkowitego pokonania choroby.  


- Po tak długim, zakończonym leczeniu podtrzymującym, powoli zaczęłyśmy oswajać się z normalnością. Wcale nie było to takie łatwe. Nastąpił powrót do szkoły i wynikające z tego obowiązki. Szybko jednak osiągnęła bardzo wysokie wyniki w nauce, o czym najlepiej świadczyło przyznane stypendium naukowe. Przyszły także sukcesy w sporcie. Ich wyrazem było zdobycie tytułu Mistrzyni Województwa w gimnastyce szkolnej
 
– mówi, nie kryjąc dumy, mama Martynki.
 
Mówiąc o tym, przywołajmy wiosnę 2023 roku. Wśród 90 uczestniczek wojewódzkich finałów Igrzysk Młodzieży Szkolnej w gimnastyce, znalazła się Martyna Posadzka, reprezentująca Szkołę Podstawową Nr 1 w Sanoku. To była dla niej niezwykle ważna próba, chyba trudniejsza niż występy w Mistrzostwach Świata i Europy, w których nie miała sobie równych. Sprostała jej! Wywalczyła dwa tytuły wicemistrzowskie w ćwiczeniach na równoważni i skoku przez kozła oraz tytuł mistrzyni w wieloboju gimnastycznym. Dzięki jej wynikom, Szkoła Podstawowa Nr 1 w Sanoku zdobyła wicemistrzostwo województwa, co było dużym sukcesem sanockiej „Jedynki”. 
Cieszyła się, była bardzo szczęśliwa, uśmiechnięta, pełna entuzjazmu i planów na przyszłość. Znów zaczęła marzyć.
 
– Wtedy też postawiła sobie za cel być zdrową, a w przyszłości zamierzała zostać lekarzem i pomagać chorym dzieciom
 
– wspomina pani Sabina.
 
             

Drugi raz świat się zawalił

 
- W maju bieżącego roku wyniki badań krwi, spadek neutrofili i trombocytów nie dawały nam spokoju. Zaniepokoiły też lekarzy. Dostrzegając nieprawidłowości, 7 czerwca 2023 roku, lekarz prowadzący zlecił wykonanie kontrolnej biopsji szpiku, która potwierdziła te obawy. 12 czerwca WZNOWA!!! Ostra białaczka limfoblastyczna. Po czternastu miesiącach koszmar powrócił
 
– mówi pani Sabina.
 
Ich serca rozrywa żal i ból. Bolesne wspomnienia, strach, przerażający lęk i bezsilność powróciły w jednym momencie. Martynka znowu cierpi, chemioterapia wyniszcza jej organizm. Żegna się ze swoimi pięknymi lokami. Ból przeszywa jej ciało, co jest m. in. skutkiem towarzyszącej chorobie nowotworowej neuropatii. Pojawia się cukrzyca. Organizm męczą wymioty. Uszkodzone zostają śluzówki. Następuje pęknięcie łąkotki, uszkodzone zostaje więzadło. Wszystko to powoduje potworne, nieustające cierpienie. Leczenie jest bardzo intensywne, powodując odwracalne i nieodwracalne skutki uboczne.
Obecnie Martynka przebywa na oddziale onkohematologii Wojewódzkiego Klinicznego Szpitala Nr 2 w Rzeszowie. Jest w trakcie chemioterapii. Tęskni za tatą, siostrą Olą, psem, za domem, a także za choćby jedną chwilą bez bólu.
 
             

Ruszyła machina wsparcia dla Martynki

 
W momencie, gdy tylko pojawiły się doniesienia o nawrocie choroby Martynki, do akcji wkroczyli ludzie dobrego serca, ci którzy Ją znają, kochają i pragną jej szybkiego powrotu do zdrowia. Jako pierwsi akcję wsparcia zorganizowali uczniowie Koła Wolontariatu przy I Liceum Ogólnokształcącym w Sanoku. Działając wraz ze swą opiekunką Katarzyną Nowak, 4 października zorganizowali „akcję ciasteczkową”, przeznaczając dochód ze sprzedaży słodyczy na wsparcie procesu leczenia Martynki.   
27 października w programie Sanockiego Forum Gospodarczego znalazł się piłkarski mecz charytatywny pod hasłem: „Gramy dla Martynki Posadzkiej”, z udziałem przedstawicieli władz miasta, samorządowców, przedsiębiorców i sportowców. Zebrano ok. 6 tys. złotych, ale najbardziej czułym elementem tego wydarzenia było mnóstwo życzeń kierowanych w tym dniu do Martynki.

Oto niektóre z nich: „Wszyscy mocno trzymamy za Ciebie kciuki! Życzymy Ci szybkiego powrotu do zdrowia i mamy nadzieję, że sprawiliśmy, iż na Twojej twarzy zagościł dzisiaj uśmiech” – mówił burmistrz Sanoka Tomasz Matuszewski.
 
– „Dasz radę! Wiemy, że Ci się uda! Dużo zdrowia Martynko oraz mnóstwo siły i nadziei dla Ciebie i całej rodziny!
 
– napisała w jednym z mediów społecznościowych wspomniana wcześniej Renat Grześków.
 
Z pomocą pospieszyła społeczność szkolna SP Nr 1 w Sanoku wraz ze Strefą Zdrowia i Stowarzyszeniem Sympatyków Szkoły. Jej szkoły! W listopadzie zorganizowali akcję „Babeczka”, a 2 grudnia „Mikołajkowy Turniej Rodzinny” oraz „Kiermasz Słodkości”. W gronie uczestników turnieju nie zabrakło niezawodnych Spartanek.  
 Za kilka dni kolejna impreza - V Charytatywny Turniej Mikołajkowy w Halowej Piłce Nożnej, który odbędzie się 9 grudnia w hali sportowej ZS Nr 3 przy ul. Stróżowskiej. W tym roku przebiegać on będzie pod hasłem: „Gramy dla Martynki Posadzkiej”. Jego organizatorzy – społeczność Zespołów Szkół Nr 3 i Nr 5 – w afiszach napisali: „Z całego serca zapraszamy do sportowego kibicowania i wsparcia naszej inicjatywy!” Pięknym i wzruszającym akcentem turnieju będzie występ gimnastyczek UKS „Spartanie”, przyjaciółek Martynki. Anonsują też, iż podczas turnieju odbędzie się kiermasz ozdób świątecznych, prowadzone będą aukcje i zbiórka do puszek, a uzyskana pomoc przeznaczona będzie na wsparcie leczenia Martynki. 


Wszystkie te akty solidarności, organizowane głównie z inicjatywy młodzieży szkolnej i młodych sportowców, przyjmuje z sympatią i wzruszeniem. Trzeba też wiedzieć, że Martynka to nie tylko mistrzyni sportu, to także ogromne serce. Razem ze Spartankami przygotowywała specjalne pokazy, włączając się w liczne akcje charytatywne. Pomagała w ten sposób innym chorym dzieciom. Teraz doświadcza pomocy innych. 
 

Niech Wasze wsparcie doda Jej sił

 
Rozmawiając z mamą Martynki, czuwającą przy szpitalnym łóżku cierpiącej córeczki, pytam - jak można Wam pomóc? W odpowiedzi słyszę: „Proszę tylko o modlitwę i łaskę zdrowia dla Martynki”. I tu następuje cisza. Cisza, w którą wpisuje się ogromne współczucie i błaganie o zmniejszenie bólu towarzyszącego terapii. I nadzieja. Nadzieja, że po nocy nadchodzi dzień, że chorobę można pokonać. Zwłaszcza jeśli jest się taką wojowniczką, jak Martynka.

reklama
reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo