2018 był dla mnie dobrym rokiem. Na pewno nie próżnowałem, wiele dni i tygodni mijającego roku będą mi się kojarzyły z pracą. Podjąłem najtrudniejszą, jak dotąd w moim życiu zawodowym decyzję o starcie w wyborach samorządowych i kandydowaniu na urząd Burmistrza Miasta Sanoka.
Kampania wyborcza była dla mnie niezwykle cenną lekcją, podobnie pierwsze tygodnie pracy po wygranych wyborach. Nie ukrywam, że lubię wyzwania oraz stawianie sobie wysoko poprzeczki w życiu zawodowym, co jeszcze bardziej motywuje mnie do ciężkiej i efektywnej pracy. To, co w mijającym roku uważam za najcenniejsze, to zaufanie, jakim obdarzyli mnie mieszkańcy Sanoka, oraz wsparcie moich najbliższych, którzy nie zawiedli mnie w trudnych momentach.
Nowy rok na pewno będzie pracowity. Przekonałem się, że zarówno w rodzinie, jak i w pracy zawodowej czy w sferze społecznej wszystko, co wartościowe, powstaje na solidnych fundamentach. Jako burmistrz Sanoka założyłem, że stworzę takie solidne fundamenty w pierwszym półroczu 2019 roku. One będą podstawą rozwoju miasta.
Ten rok zweryfikuje nam również osoby, które będą wspierać i pracować na rzecz rozwoju Miasta. Wierzę, że będzie to szerokie grono osób bez podziałów politycznych.
W każdy kolejny rok wchodzimy z bagażem doświadczeń, wśród których są zarówno radości, jak i smutki, sukcesy oraz klęski. Są też błędy, które każdy z nas popełnia. Ważne, abyśmy z tego, co przeżywamy, potrafili wyciągać wnioski na przyszłość. Poparcie, jakie otrzymałem od sanoczan w mijającym roku, jest dla mnie wyzwaniem na Nowy Rok.
Kierunek rozwoju naszego miasta musi być wspólnym działaniem wielu osób, dlatego też wierzę w to, że razem osiągniemy zamierzone cele.