O ulicy Lipowej pisaliśmy w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to ciężki sprzęt wiozący materiały na budowę do Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Nowosielcach jeździł drogą, niszcząc ją. Droga do tej pory została naprawiona, ale tylko w części.
Pan Stanisław, którego dom stoi, jak twierdzi przy niewyremontowanym odcinku, wystosował pismo do Andrzej Betleja, wójta gminy Zarszyn z prośbą o przeprowadzenie wizji lokalnej i naprawę końcowego fragmentu. W czasie opadów pojawia się na drodze koło jego domu uciążliwe błoto.
- Przez dziewięć miesięcy jeździły tędy tiry, betoniarki, dźwigi i inne pojazdy dowożące materiały budowlane - opowiada mężczyzna. - Nie wiem, kto dał pozwolenie na jazdę tak ciężkich pojazdów zaledwie 10 m od mojego domu.
Pan Stanisław prosił o naprawę tego kawałka ulicy do 15 czerwca. W przeciwnym razie zagroził zagrodzeniem swojej działki wraz drogą. Prace nie zostały wykonane, ale na miejsce przybył pracownik urzędu gminy Zarszyn, który przeprowadził wizję. Pan Stanisław wstrzymał się ze swoją decyzją.
- Szkoła nie chce już naprawiać, gmina nie ma pieniędzy - dodaje mężczyzna. - Płacę podatki tak jak ci, którzy mają wyasfaltowane drogi. Nigdy nie byłem uciążliwym mieszkańcem. Teraz proszę o naprawę zniszczonej ulicy.
Jakie stanowisko w tej sprawie ma Józef Gocko, dyrektor ZSCKR w Nowosielcach - dowiecie się czytając Korso Gazeta Sanocka.