Pasję do pisania ikon pani Jadwiga odkryła 30 lat temu. Wtedy też postanowiła, że w starej, łemkowskiej chacie stworzy miejsce, w którym turyści nie tylko będą mogli podziwiać repliki ikon, ale również je zakupić oraz samemu stworzyć.
- Wszystkie ikony, które wiszą na ścianie w galerii, były robione u nas - mówi z dumą Jadwiga Denisiuk. - Przez wiele lat robiłam ikony sama, dopiero później dołączały do mnie kolejne osoby, które najpierw chciały się czegoś nauczyć, a potem tutaj tworzyć - wspomina.
Wszystkie prace są replikami ikon. Ich oryginały wiszą w kościołach, cerkwiach, muzeach.
- W pracowni znajdują się repliki z różnych stron Polski - wyjaśnia. - Posiadamy ikony karpackie z rysem ludowości, gdzie paleta barw jest bardzo prosta. Wiele z nich jest nieznanego pochodzenia, mogły tutaj trafić w trakcie migracji Wołochów. Mamy też ikony spod Krynicy czy z Beskidu Niskiego.
Ulubiona replika pani Jadwigi przedstawia Matkę Bożą Łopieńską. Oryginalna ikona pochodzi z XVII wieku, jednak trudno znaleźć informacje o jej pochodzeniu.
- W zasadzie jest to wielka zagadka - mówi. - Jak wiadomo, każda ikona ma swoją historię, tylko niekoniecznie odkrytą.
Zrób to sam
Osoby, które fascynuje pisanie ikon, mogą spróbować swoich sił pod czujnym okiem pani Jadwigi.
- Zainteresowanie ikonami jest spore - mówi. - Na warsztaty przychodzą rożni ludzie. Zajęcia trwają tydzień, po sześć godzin dziennie i kończą się zazwyczaj zwiedzeniem cerkwi. Biorą w nich udział kilkuosobowe grupy.
Tworzenie ikon wymaga skupienia i dyscypliny, jednak, jak zapewnia instruktorka, nawet największy laik poradzi sobie ze stworzeniem prawdziwego dzieła.
- W pierwszym dniu jest wykład o ikonach - opowiada pani Jadwiga. - Uczestnicy przeglądają albumy i wybierają ikonę, którą chcą stworzyć. Następnie przygotowują deski, na których będą pracować. Z reguły mają one wymiar 35x25 cm. Na drugi dzień deseczka musi być już wyczyszczona i pozłocona. Następnego dnia uczestnicy warsztatów uczą się posługiwać farbą i ją robić. U nas spoiwem jest zazwyczaj żółtko. Następnie grupa maluje ikonę. Nie używamy drewna świerkowego i jodłowego, ponieważ jest zbyt żywiczne i może po jakimś czasie wypływać z niego farba. Pracujemy na bukowych, bieszczadzkich deskach - dodaje.
Galeria Veraikon jest czynna przez cały rok.
- Jestem na miejscu i zawsze do dyspozycji odwiedzających - zaprasza Jadwiga Denisiuk.