reklama
reklama

Chwytające za serce wykonanie "Czerwonej Kaliny" przez ukraińskie dzieci. Utwór stał się wiralem walecznej Ukrainy [WIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Po brutalnym i nagłym ataku Rosji na Ukrainę do Polski uciekło wielu Ukraińców. Część z nich osiedliła się w naszym rodzinnym Sanoku. Mieszkają kątem u sanoczan, wynajmują mieszkania, a niektórzy znaleźli schronienie w hotelach i restauracyjnych pomieszczeniach gospodarczych. Każdy pomagał jak mógł, aby uchodźcy w najgorszym momencie swojego życia mógł poczuć, chociaż namiastkę domu.
reklama

Izabela nie chciała uciekać z ojczyzny, ze swojego miasteczka Krzywy Róg w obwodzie dniepropietrowskim, środkowej Ukrainy. Do zmiany decyzji namówiły ją dzieci, które przebywają od dawna w Stanach Zjednoczonych. Codziennie dzwoniły i przekazywały coraz to straszniejsze wieści z tego co dzieje się na wschodzie Ukrainy. 

My nie mieliśmy takich informacji. Nie wiedzieliśmy dokładnie, co się dzieje na wschodzie. Wiedzieliśmy, że Rosja zaatakowała nas, ale bez szczegółów. To dzieci mi mówiły dzień, w dzień co widzą w telewizji i jak źle sprawy się mają. Mówiły - mamo musisz uciekać! Natychmiast! Martwimy się o Ciebie. Na początku chodziłam do pracy normalnie. Jestem przedszkolanką w miejscowym przedszkolu. Gdy szłam do pracy, ludzie pytali mnie czemu płaczę, co się dzieje. Tak jak ja wcześniej nie zdawali sobie kompletnie sprawy, że wybuchła regularna wojna.

Kobieta uległa namowom swoich dzieci i postanowiła się ratować. Zostawiła wszystko tak jak stała. Spakowała do reklamówki parę rzeczy i pojechała na granicę. Gdy przeszła przez odprawę graniczną i stanęła na polskiej ziemi ogarnął ją przeraźliwy strach. Taki wręcz paraliżujący. 

Wystraszyłam się. Zobaczyłam tłumy ludzi. Ktoś na kogoś czekał, ktoś miał kartkę w ręce z nazwiskiem...Nie wiedziałam dokąd iść. Odwróciłam się i chciałam wracać na Ukrainę. Wtedy podszedł do mnie mężczyzna i powiedział, żebym szła z nim, że mi pomoże. Zaufałam mu. 

Tym oto sposobem Izabela znalazła się w Sanoku. Tu jest jej tymczasowy dom. Ponieważ mieszka w budynku naszej redakcji, często rozmawiamy. Opowiadała nam jak bardzo tęskni za Ukrainą, za domem i oczywiście za swoimi dziećmi z przedszkola. Bardzo jest z nimi związana. Cały czas ma kontakt ze swoimi podopiecznymi. Wczoraj pokazała nam filmiki, jakie przysłały jej dzieci. Filmiki bardzo wzruszające, ale i zarazem pokrzepiające. 

Popatrz, jak śpiewają. Jakie to są małe, kochane istotki. Co one zrobiły Rosji? Czemu one muszą cierpieć takie straszne rzeczy? 

 


Rzeczywiście, nie dało się oglądać tych nagrań bez uronienia łzy. Człowiek ma od razu przed oczami swoje dzieci i to, co by było gdyby nasz kraj ogarnęła wojna. Czy mielibyśmy tyle wiary i siły, aby się nie poddawać? Od razu przeganiamy te myśli, wierząc w to, że taki scenariusz się nigdy nie ziści. Cały świat otrzymał bezcenną lekcję życia. Patrzymy na nich, jak walczą, jak się wzajemnie wspierają i dodają otuchy w tych dramatycznych chwilach. 

Tak też postąpili ukraińscy artyści, którzy nagrali poprzez Skype'a "Czerwoną kalinę", ukraińską pieśń patriotyczną. Puścili ją w Internet i stała się momentalnie wiralem w sieci. Trafili w sedno. Te krótkie parę wersów dzisiaj jak nic trafiło prosto w serca walczących za ojczyznę i tych, którzy chowają się w schronach i potrzebują pokrzepienia duszy. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama