reklama
reklama

Całe życie z piłką. Nie żyje Jerzy Daniło

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Ekoball Stal Sanok

Całe życie z piłką. Nie żyje Jerzy Daniło - Zdjęcie główne

foto Ekoball Stal Sanok

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Smutna wiadomość obiegła dziś całe sportowe Podkarpacie. W wieku 73 lat zakończył ziemski żywot JERZY DANIŁO, trener I klasy w piłce nożnej, piłkarska legenda Rzeszowszczyzny. Urodzony w Sanoku, karierę piłkarską zaczynał w tamtejszej Stali, którą opuścił dla Resovii. Jako zawodnik, kończył ją w USA, grając w drużynie Croatian Chicago, z którą dotarł do finału National Challeng Cup. Potem nastąpił powrót do Polski i początek kariery trenerskiej Jerzego Daniły. Prowadził wiele drużyn podkarpackich, zdobywając z jedną z nich, a była to Jego ukochana Stal Sanok, awans do II ligi państwowej. Rozstał się z piłką nożną w 2014 roku, będąc trenerem Sokoła Kamień.
reklama

Urodził się 20 października 1951 roku w Sanoku, gdzie od najmłodszych lat związał się z miejscową Stalą. Z nią przeszedł wszystkie szczeble piłkarskiego rzemiosła, co zajęło Mu równe dziesięć lat. Talent sanockiego pomocnika nie uszedł uwadze „skautów” Resovii, którzy zadbali, aby dalszą karierę związał on z rzeszowskim klubem. Jej zwieńczeniem był awans Resovii do II ligi państwowej, uzyskany w sezonie 1976/77. 


Wtedy to postanowił kontynuować swoje „piłkarskie życie” poza granicami kraju. Wylądował za oceanem, dokładnie w Chicago, gdzie wstąpił do drużyny Croatian Chicago, będą jej mocnym punktem. Za swój sportowy sukces miał prawo uznać dotarcie swojej drużyny do finału National Challenge Cup. 
W 1983 roku powrócił do Rzeszowa, kierując swe pierwsze kroki do Resovii. Został jednym z jej szkoleniowców, pracując z drużynami młodzieżowymi. Pełnił także funkcje asystenta trenerów drużyny seniorskiej: Józefa Piecha i Alojzego Matysiaka. 


W 1992 roku Jerzy Daniło rozpoczął swoją wielką podróż po piłkarskich klubach Podkarpacia. Zaczęła się ona w Kolbuszowie. Prowadzona przez Niego Kolbuszowianka w 1995 r. uzyskała awans do III ligi, co było jej dużym sukcesem.

Widząc, jak świetnie radzi sobie w roli trenera ich rodak, sieci zarzuciła na Niego grająca w III lidze sanocka Stal. Uczyniła to skutecznie i w grudniu 1995 roku Jerzy Daniło powrócił do swego rodzinnego miasta, obejmując Stal po trenerze Marku Biedze. Zaczął od 7 lokaty w tabeli, aby w następnym sezonie (1996/97) wspiąć się na 4 miejsce. Był na fali. Jego solidna praca i postępy sanockiej drużyny sprawiły, że w plebiscycie Tempa” i Radia Rzeszów został wybrany najlepszym trenerem Rzeszowszczyzny. A to był dopiero przedsmak sukcesów. W sezonie 1997/98, prowadzona przez Jerzego Daniłę III-ligowa STAL Sanok, uzyskała pierwszy w historii klubu awans do II ligi państwowej. Piłkarski Sanok szalał z radości. 


Niestety, już w następnym sezonie okazało się, że piłkarska II liga to za wysokie progi dla sanockiej drużyny. Pożegnanie się z nią i powrót do III ligi sprawił, że był to także koniec pracy trenerskiej Jerzego Daniły z tą drużyną. Jesienią 1999 roku zastąpił Go w roli pierwszego trenera Ryszard Federkiewicz. 
Ale to nie był koniec pracy zawodowej sanockiego szkoleniowca. Z wielkim zadowoleniem przejęła Go przemyska Polonia, po niej Karpaty Krosno, a następnie JKS Jarosław. Potem nastąpił powrót do Resovii, z którą wywalczył awans do III ligi. W sporcie zwykle tak jest, że awanse i spadki oznaczają zmiany na stanowisku trenerów. Tak było i w tym przypadku.

W 2003 r. Jerzy Daniło podjął pracę z piłkarzami Rafinerii Czarni Jasło, skąd dość szybko przeniósł się do znanej Mu już z przeszłości IV-ligowej Kolbuszowianki. Kolbuszowa też nie była długą przystanią dla obieżyświata Jerzego Daniły. W 2007 roku objął Pogoń Leżajsk, aby rok później odnotować kolejny powrót, tym razem do Czarnych Jasło, która to drużyna w sezonie 2010/11 uplasowała się na 3 miejscu w IV lidze. W sezonie 2012/13 trenował już Sokoła Sokołów Małopolski, aby zakończyć swą wielką piłkarską przygodę jako trener Sokoła Kamień. 


Miałem przyjemność wielokrotnie zetknąć się z Jerzym Daniłą. I wtedy, gdy sięgał szczytów, awansując z sanocką Stalą do II ligi państwowej i później, gdy przyjeżdżał do Sanoka, jako trener innych zespołów. Dla mnie był zawsze ogromnym pasjonatem piłki nożnej, poza którą nie widział nic innego. Jako trener, posiadał duże doświadczenie zawodnicze i bogatą praktykę trenerską. Wiedział, jak przekuć ciężką pracę na treningach w sukces. W kontaktach z zawodnikami był bardzo bezpośredni, ale też wymagający. Cenili Go za to, że potrafi być ich serdecznym przyjacielem, a jak trzeba, to także i „katem”. 




Sportowy Sanok pozostaje nieutulony w żalu. Odszedł z tego świata sportowiec, który swą wielką pasję do piłki nożnej, kontynuował jako szkoleniowiec. Miłośnicy piłki nożnej w Sanoku, a zapewne też w Rzeszowie, Kolbuszowej i wielu innych podkarpackich miastach, zawsze wystawiali Mu, i do dziś to czynią, najwyższe oceny. A u sanoczan pozostaje na czołowym miejscu listy najlepszych szkoleniowców z sanockim rodowodem. Tuż obok Oresta Lenczyka.
Długo pozostanie w naszych sercach i pamięci. Drogi Jurku! Spoczywaj w Pokoju!

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama