Strażacy mają mnóstwo pracy po gwałtownych burzach, które przetoczyły się przez Podkarpacie w nocy z wtorku na środę. Pojawiły się także doniesienia o trąbach powietrznych.
Na północy Podkarpacia burza wyrządziła duże szkody w Stalowej Woli oraz w powiecie stalowowolskim. Prądu nie było nie tylko w domach jednorodzinnych, ale także i blokach na niektórych osiedlach "hutniczego grodu". Strażacy otrzymali sporo zgłoszeń o powalonych drzewach. Uszkodzonych zostało kilka aut, zalewane były piwnice, a także ulice.
Na terenie powiatu sanockiego buło dużo spokojniej.
- Nie mieliśmy wielu wyjazdów
- mówi kpt. Paweł Giba, oficer prasowy sanockiej straży pożarnej.
Z ośmiu wtorkowych interwencji tylko dwa związane były z przechodzącym frontem burzowym. Pierwsze zgłoszenia wpłynęły do PSP w Sanoku przed godziną 18. Strażacy usuwali złamany fragment drzewa na drodze gminnej w Zahutyniu oraz z dachu garażu w Sanoku przy ul. 2 Pułku Strzelców Podhalańskich.
Tego dnia odnotowano także inne interwencje na terenie powiatu sanockiego:
- usunięcie gniazda szerszeni z budynku mieszkalnego w m. Rakowa. (OSP),
- usunięcie gniazda os z budynku mieszkalnego w m. Poraż - 2 zdarzenia. (OSP),
- pożar na nieużytkach rolnych w m. Czaszyn. (OSP),
- pożar na nieużytkach rolnych w m. Pisarowce. (JRG +OSP),
- usunięcie drzewa z dachu budynku altany w m. Sanok, ul. Tuwima. (JRG),
- usunięcie z drogi wojewódzkiej rozsypanego kruszywa w m. Zabłotce (JRG).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.