Przedstawiciele rady z kolei twierdzili, że wymagają tego procedury, wynikające z uchwały o samorządzie, a poza tym byli zdania, że mieszkańcy Sanoka powinni wiedzieć, jaki budżet przygotowała dla nich i dla miasta władza wykonawcza. Gdy większość radnych (14 do 7) okazała się przeciwna wnioskowi o wykreślenie z porządku obrad punktu dotyczącego debaty i głosowania nad projektem uchwały budżetowej, w pewnym momencie burmistrz, wraz ze swoją ekipą urzędniczą, wstali z miejsc i opuścili salę obrad. Sesja do końca przebiegała zgodnie z przyjętym porządkiem, mimo nieobecności władzy wykonawczej.
Początek sesji zdominował temat jej porządku obrad, a właściwie to rozstrzygnięcia, czy w ogóle powinna się ona odbyć. Wniosek o wykreślenie z niej punktów dotyczących uchwały budżetowej w imieniu grupy radnych złożył Andrzej Romaniak, uzasadniając go tym, że zgodnie z zaleceniami Regionalnej Izby Obrachunkowej (RIO), debatę budżetową należy odbyć po przyjęciu programu naprawczego, który niewątpliwie wprowadzi wiele zmian w stosunku do obecnego projektu budżetu. W głosowaniu wniosek przepadł. Tylko 7 radnych było „za”, 14 „przeciw”.
O tym, że kontynuowanie debaty nad projektem budżetu jest błędem, przekonywali opinię publiczną (sesja transmitowana na żywo) przedstawiciele władzy wykonawczej.
– Program naprawczy jest dokumentem wyższej rangi, więc najpierw dyskutujmy nad nim, a później nad projektem budżetu, już uwzględniającym przyjęte w nim ustalenia. O czym tu dziś dyskutować? Zwłaszcza że projekt budżetu został przez wszystkie komisje rady odrzucony i negatywnie zaopiniowany przez RIO
– przekonywał burmistrz T. Matuszewski.
Podkreślił też, iż mając to na uwadze, wcześniej skierował do przewodniczącego rady pismo, prosząc o przesunięcie terminu obrad sesji. Niestety, nie spotkało się ono ze zrozumieniem.
– Opiniując projekt budżetu negatywnie, RIO dało nam sygnał, że przed przyjęciem projektu winien on uwzględniać postanowienia zawarte w programie naprawczym. Zamiast niepotrzebnie dyskutować, dajmy burmistrzowi czas na pracę nad projektem naprawczym
– apelował radny Ryszard Karaczkowski.
Kilkakrotnie włączał się do dyskusji skarbnik Michał Siwak.
– Nowy projekt budżetu musi być kompatybilny z programem naprawczym. To będzie całkiem inny projekt niż ten obecny. Dlatego nie będę dziś przedstawiał projektu budżetu, a dyskusja nad nim mija się z celem
– stwierdził, po czym dodał zaczepnie:
- Gdybyście Państwo w listopadzie podjęli decyzję o zaciągnięciu zobowiązania w postaci emisji obligacji w wysokości 32 mln. złotych, nie mielibyśmy dziś tych problemów.
Druga strona, ta będąca w zdecydowanej większości, jednoznacznie opowiadała się za potrzebą tej debaty. – Sesja była potrzebna, żeby zamknąć procedurę projektu budżetu, złego budżetu, i potwierdzić to w głosowaniu. Pojawi się program naprawczy, usiądziemy i będziemy nad nim debatować. Jeśli zdobędzie on naszą przychylność i pozytywną opinię RIO, Państwo przygotujecie nowy projekt budżetu, a my poddamy go naszej ocenie. Gwarantuję to Państwu – mówił Sławomir Miklicz.
Wielu radnych zastanawiało się, skąd bierze się tak mocny opór, aby zapomnieć, że władze miasta opracowały projekt budżetu, a dziś nie chcą o nim nawet słyszeć.
– Dlaczego nie mamy procedować nad tym projektem? Mieszkańcy powinni wiedzieć co burmistrz proponował im i miastu na 2025 rok. Dla mnie jest to niezrozumiałe, a co najmniej śmieszne!
– stwierdził Jerzy Domaradzki.
Kontynuował tę myśl Bogusław Kmieć.
– Burmistrz i skarbnik to są główni autorzy tego projektu. Zastanawiam się, dlaczego są równocześnie największymi jego wrogami? Dlaczego nie chcą go znać? A pomyśleć, że my przez dwa miesiące pracowaliśmy nad tym dokumentem…
Radny, będąc przy głosie, odpowiedział na zadane przez burmistrza pytanie: „Które z wykonanych inwestycji były niepotrzebne?” – stwierdził krótko:
Wszystkie te, na które miasta nie było stać!
Bardzo wymowny był głos Anny Szpiech, przewodniczącej komisji finansowo-gospodarczej.
– Jestem zadowolona, że wszystkie komisje zaopiniowały projekt budżetu negatywnie. Jestem zadowolona, bo dzięki temu władza wykonawcza została zobowiązana do opracowania programu naprawczego. Już w czerwcu dopominaliśmy się o taki program. Na próżno. I gdyby nie RIO, nie ujrzałby on światła dziennego do dziś!
– Dziś od burmistrza i skarbnika dowiedziałem się, że jest to zły budżet, że nie ma sensu nad nim debatować. A nie tak dawno przekonywali nas, że jest świetny, najlepszy na świecie. Nie daliśmy się nabrać. W naszych wszystkich komisjach uzyskał on negatywne opinie. Dziś ośmielam się zapytać: a kto sprokurował tę sytuację, w jakiej znalazło się miasto? To pan, panie burmistrzu, zarządzał tym miastem, to pana decyzje, za przyzwoleniem uległej poprzedniej rady, doprowadziły do niej. Przez długi czas nie chcieliście się przyznać, w jakiej sytuacji finansowej jest miasto. Już na drugiej sesji tej rady powiedziałem panu o olbrzymim zadłużeniu, że aby spiąć budżet, potrzebna będzie emisja obligacji w wysokości 32 – 34 mln. złotych. Teraz, na żądanie RIO, przygotowujecie program naprawczy, który do dziś owiany jest tajemnicą, a mówicie, że chcecie współpracy. Skończmy wreszcie ten cyrk!
– mówił Robert Płaziak.
Słowa te spotkały się z niezadowoleniem pana burmistrza, który w pewnym momencie obcesowo przerwał je, stwierdzając:
- Szkoda czasu! Przed nami prace nad ukończeniem programu naprawczego. Zapraszam do współpracy!
Gdy w odpowiedzi usłyszał od przewodniczącego Sławomira Miklicza, że opracowanie programu naprawczego należy do jego obowiązków, wstał i zwróciwszy się do członków swojej ekipy słowami: „Idziemy do pracy!” opuścił wraz z nimi salę obrad.
Upewniwszy się, że w posiedzeniach rady miasta nie muszą uczestniczyć przedstawiciele władzy wykonawczej, kontynuowano obrady. Przedmiotem dyskusji był jedyny wniosek złożony do projektu uchwały budżetowej, w którym mowa była o zmianach w statucie Miejskiej Biblioteki Publicznej, poprzez wyłączenie z niej „Tygodnika Sanockiego”, który uległby likwidacji. Oszczędności z tego tytułu wyniosłyby ok. 350 tys. zł. rocznie. Po krótkiej dyskusji wniosek poddano pod głosowanie. Głosowało za nim 10 radnych, 7 było przeciw, 1 się wstrzymał.
W głosowaniu nad projektem uchwały budżetowej na rok 2025, wraz z wniesioną poprawką, uczestniczyło 19 radnych. 1 osoba była za przyjęciem projektu, 15 przeciw, 3 radnych wstrzymało się od głosu. Dwóch radnych: R. Karaczkowski i A. Romaniak nie wzięli udziału w głosowaniu.
To była wyjątkowa sesja Rady Miasta Sanoka. Po raz pierwszy w historii jego samorządności radni nie zatwierdzili budżetu na kolejny rok. Również po raz pierwszy władze wykonawcze ostentacyjnie opuściły salę obrad.
Na zakończenie sesji, przewodniczący rady Sławomir Miklicz stwierdził:
- Jeśli jutro, zgodnie z zapowiedzią burmistrza, otrzymamy program naprawczy, bezzwłocznie, czyli też jutro, złożony zostanie wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej, poświęconej debacie nad tym programem. Powinny go zaopiniować wszystkie komisje, każda odrębnie. Dla przyspieszenia, proponuję odbycie jednego wspólnego posiedzenia w tej sprawie z udziałem wszystkich komisji. Z nadzieją, że program naprawczy zyska pozytywną opinię rady, zostanie on poddany analizie Regionalnej Izby Obrachunkowej. Dopiero jej pozytywna opinia uruchomi działania władzy wykonawczej miasta nad nowym projektem budżetowym, a następnie pracę nad nim przez radę. Uchwała o przyjęciu budżetu zwieńczy dzieło!
Ustosunkowując się do wydarzeń z Sali Herbowej 16 stycznia br. S. Miklicz powiedział:
- Po raz pierwszy w historii miasta budżet nie został przyjęty przez Radę. Jest to efekt negatywnych opinii wszystkich komisji rady oraz Regionalnej Izby Obrachunkowej. Teraz czekają nas prace nad przygotowywanym przez władze wykonawcze programem naprawczym. Mam nadzieję, że spotka się on z akceptacją, co będzie podstawą do opracowania budżetu na 2025 rok, uwzględniającego postanowienia programu (…) Zachowanie władzy wykonawczej, mam tu na myśli opuszczenie sali w trakcie obrad sesji, pozostawiam ocenie mieszkańców. Jest to wydarzenie bez precedensu, kiedy władza nie potrafi bronić swoich argumentów w dyskusji i w efekcie rejteruje. Smutne to, lecz prawdziwe!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.