Grupa liczyła 149 osób i wyróżniała się dużą liczbą młodzieży. Najmłodszy, 8-letni Hieronim z Pruchnika, szedł z mamą i bratem od początku do końca. Najstarszy, 87-letni Stanisław przyjechał aż ze Śląska, z Nowej Soli. Dołączyły też osoby z Krakowa i Radomia. Na pielgrzymi szlak wyruszyła również cała 5-osobowa rodzina Kopczaków z Sanoka.
- Była bardzo dobra pogoda - mówi ks. Tomasz Podolak z sanockiej fary, przewodnik grupy. - Tylko przez dwa dni słońce naprawdę grzało. Raz przeszła 10-minutowa ulewa, dosłownie ściana wody, która całkowicie przemoczyła wszystkich. Zrobiło się tyle błota na ulicy, że niektórzy się przewracali.
- Nasza grupę wyróżnia jej charakter rodzinny i patriotyczny - mówi 16 letnia Klara Ostrowska z Sanoka. - Mieliśmy np. baner z napisem: "Od urodzenia dumni z pochodzenia", na koszulkach cytat z wiersza Norwida "Do kraju tego...".
W tym roku grupa św. Andrzeja weszła na Jasna Górę jako pierwsza z całej Pieszej Pielgrzymki Przemyskiej. Raz na 10 lat każda z 10 przemyskich grup ma ten zaszczyt, reprezentując tym samym cała pielgrzymkę archidiecezjalną i przygotowując następnie oprawę liturgiczną do mszy świętej. W tym roku zapewniła ją sanocka młodzież, która w ubiegłym roku pomagała w animacji Światowych Dni Młodzieży.
Część pielgrzymów, głównie młodzież, pozostała do godziny 21 w Częstochowie, aby wziąć udział w Apelu Jasnogórskim.
- Modliliśmy się także w intencjach pielgrzymów duchowych, którzy nie mogli iść fizycznie i towarzyszyli grupie św. Andrzeja w sposób modlitewny. Każdego dnia była odprawiana msza święta w ich intencji oraz za ofiarodawców.
Od ubiegłego roku pojawił się zwyczaj, że osoby, które z różnych względów nie mogą iść na pielgrzymkę, mogą opłacić udział innego pielgrzyma, dla którego kwota 130 zł wpisowego jest zbyt duża. Tacy pielgrzymi modlili się następnie także za swoich dobroczyńców.
- Na pielgrzymce byłem pierwszy raz - mówi 14 letni Piotr Witkoś. - Odczułem wielką radość, gdy dotarłem do tronu Matki Boskiej. Była cudowna atmosfera i świetni ludzie. Polecam wybrać się w drogę, a w szczególności z grupą św. Andrzeja z Bieszczad.