Przekrój życia ludzkiego w kawał(k)ach.
– Napijesz się wódki? – pyta Rosjanin przyjaciela.
– Nie, bo za tydzień mam ważne spotkanie.
Wszystko to żarty, ale dopiero opowiedziane przez Aloszę przestają trącić złośliwością, a zaczynają być przejawem współodczuwania i zainteresowania drugim człowiekiem.
Andrzej Poniedzielski
Gdzie kryje się dowcip? Na kartach książki. I to nie jeden. Kilkaset. Nasz człowiek z Rosji Alosza Awdiejew zbiera kawały od 40 lat. Mógł w tym czasie wiele osiągnąć, np. zostać prezydentem Rosji, szefem FIFA, a może nawet rektorem UJ, a poświęcił się żartom (czasami jeszcze koncertuje). Nie zmarnujmy jego ciężkiej pracy. Pośmiejmy się trochę.
Alosza Awdiejew
Człowiek-instytucja, człowiek-orkiestra. Człowiek kultury i nauki. Jest wyjątkowym artystą estradowym i jednocześnie świetnym naukowcem – profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Do tego para się aktorstwem filmowym, nagrywa płyty oraz programy telewizyjne i radiowe, jest stałym felietonistą miesięcznika „Charaktery" oraz tłumaczem poezji. Rosjanin z polskim obywatelstwem, który – ze stypendium Radia Moskiewskiego w kieszeni – przybył do Krakowa w 1967 roku. Tak zaczęła się przygoda z Polską, która z czasem przemieniła się w drogę życia trwającą do dziś. Mówi o sobie: jestem Polakiem z wyboru i dodaje przewrotnie, że to bardziej komfortowo niż być kimkolwiek z przymusu.