10 milionów na budowę Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Sanoku

To bardzo ważna wiadomość dla Sanoka i całego powiatu sanockiego. Temat Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego jest bowiem wielkim wstydem dla władz powiatu. Przez blisko dwadzieścia lat nie udało się im poprawić warunków, w jakich uczą się i wychowują dzieci tego ośrodka. Dopiero kiedy rodzice podjęli walkę o stworzenie godnych warunków dla ich dzieci, sprawa nabrała tempa. 15 maja br. na spotkaniu rodziców z zarządem powiatu, zwołanym z ich inicjatywy, zapadła deklaracja: „Trzeba w możliwie najkrótszym czasie w dzielnicy Sanoka – Olchowce, na 1.5-hektarowej działce należącej do powiatu, wybudować nowy Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy”.

 

- Dysponujemy kwotą ponad 8 milionów złotych, która pozwoli nam rozpocząć inwestycję, przy równoczesnym uruchomieniu starań o zabezpieczenie środków niezbędnych do sfinansowania całości zadania – mówił podczas majowego spotkania starosta Stanisław Chęć. Rodzice nie ukrywali, że są nieufni i obawiają się o losy przymierzanej inwestycji. – „Obawiamy się sytuacji, że wydanych zostanie własnych 8 milionów i nastąpi stójka, bo nie będzie pieniędzy. A może i te 8 milionów przeznaczone zostaną na pilniejsze zadania… - mówili. 

Odpowiedzią były liczne zapewnienia, z których wynikało, że niepotrzebne są ich obawy. – Trzeba uderzyć się w piersi i nie dziwić się rodzicom, że podjęli walkę o szkołę i są nam nieufni. Ten priorytet trwa już blisko dwadzieścia lat, a zaczynamy właściwie od zera (...) Nie bójcie się o te 8 milionów. Mogę oświadczyć, że są to pieniądze znaczone, czyli przeznaczone na Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy – mówił Robert Zoszak, przewodniczący komisji oświaty, sportu i rynku pracy Rady Powiatu. Te same zapewnienia padły też z ust członka Zarządu Powiatu Damiana Biskupa; „Możecie być państwo spokojni, nie ruszymy tych 8 milionów. Poszedłbym dalej, bylibyśmy skłonni sprzedać działkę przy Jagiellońskiej, a pieniądze z tej transakcji przeznaczyć na SOSW.”

 

Do chóru zapewniających i optymistycznie patrzących w przyszłość dołączył też starosta Stanisław Chęć. – „Ja bym się nie obawiał o pieniądze. Jest dużo celowych funduszy, do których będziemy aplikować, są nabory do RPO. Złożymy też wniosek o środki z Polskiego Ładu, pojedziemy do ministra edukacji i nauki” – mówił.

 

Można by zatem powiedzieć, że przyznane 10 milionów złotych z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych jest jakby podtrzymaniem złożonych rodzicom w maju obietnic i zapewnień. Trzeba też przyznać, iż temat budowy nowego ośrodka autentycznie ruszył z kopyta. – Zleciliśmy wykonanie dokumentacji projektowej i oczekujemy, że początkiem drugiego kwartału 2024 roku wyłonimy wykonawcę i ruszymy z budową. Ostatnio, po wnikliwej analizie, podjęliśmy ważną decyzję, że zwiększymy zakres tej inwestycji z 3 do 5 tys. m. kw. Dzięki temu zapewnimy przyszłemu ośrodkowi kompleksowość. Znajdzie się w nim miejsce na warsztaty terapii zajęciowej, a także na internat. Dużo wiedzy czerpiemy z zakończonej w ubiegłym roku niemal identycznej inwestycji w Dębicy – mówi starosta Stanisław. Chęć.  

 

- A co się stanie, jeśli rozpocznie się budowa, posiadane środki finansowe się wyczerpią, a nowych nie będzie? – pytamy pana starostę. W odpowiedzi słyszymy: - Tak nie będzie, jestem o tym przekonany, ale i na taki czarny scenariusz będziemy przygotowani. Sprzedamy działkę na Jagiellońskiej 22, za którą weźmiemy ok. 5-7 mln. zł, a potem sprzedamy działki przy Konarskiego i Jagiellońskiej, które też dadzą nam dalsze miliony. Myślę jednak, że w międzyczasie otrzymamy dofinansowanie, które pozwoli skończyć inwestycję w jak najkrótszym czasie. Winni to jesteśmy dzieciom, które bardzo tego oczekują i potrzebują.”

 

 Z dużą uwagą będziemy śledzić przebieg tej inwestycji, kolejne jej etapy. Otrzymane 10 milionów z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych daje nadzieję, że tym razem wszystko pójdzie planowo, bez żadnych przeszkód.