reklama
reklama

SYGNAŁY CZYTELNIKÓW: Jak przez 2 lata się pani nie przekręciła to się pani teraz też nie przekręci!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: archiwum

SYGNAŁY CZYTELNIKÓW: Jak przez 2 lata się pani nie przekręciła to się pani teraz też nie przekręci! - Zdjęcie główne

To było ostry ból brzucha, a jakbym umarła? | foto archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sygnały Czytelników Rubryka "Sygnały czytelników" jest rubryką naszych czytelników, w której mogą zwrócić uwagę na problemy, z jakimi się borykają, jakie ich trapią. Wszystkie maile publikujemy w wersji oryginalnej. Zaznaczamy, że nie publikujemy anonimów. Dane autorów pozostają do wiadomości redakcji.
reklama

 

Dzień dobry.

Jestem mieszkanką Sanoka od 33 lat. Niestety od 2 lat dopadła mnie choroba, z którą lekarze nie mogą sobie dać rady mianowicie mam silne bóle brzucha, których nie mogą zdiagnozować. Ogólnie zażywam silne tabletki przeciwbólowe jednak gdy te nie pomagają, wzywam karetkę pogotowia i tam ratownicy ratują moje życie, zdarza się ze przy tych atakach bólu mam bardzo wysoką gorączkę i ciśnienie. Tak wydarzyło się dzisiaj. Dostałam silnego ataku boku brzucha, o godzinie 5 rano.

Wzięłam jedną tabletkę potem kolejną i kolejną jednak ból nie ustawał, a wręcz się nasilał. Postanowiłam zadzwonić po karetkę pogotowia. Zadzwoniłam na 112, potem połączono mnie z kimś, kto wysyła karetki z Sanoka do pacjentów. Pani, która się zgłosiła po opisaniu jej mojej sytuacji, zaczęła się do mnie burzyć, że ja jestem niepoważna, że po co biorę tyle leków i że ona nie wyśle mi karetki, bo do bóli brzucha nie jeździ karetka. Jak jej powiedziałam, że tak ratuję się od 2 lat, że jeśli leki nie działają, wzywam pogotowie i wtedy ratownicy mi pomagają.

Wtedy Pani mi odpowiedziała, że mam iść do lekarza rodzinnego. Wyjaśniłam, że jest 5 rano, a mój lekarz rodzinny przyjmuje od godziny 12:00, a ból się nasila. Co będzie, jak mi się coś teraz stanie? Na co Pani powiedziała mi, że jak przez 2 lata się nie przekręciłam, to się nie przekręcę i powiedziała, że nie ma więcej zamiaru ze mną dyskutować i się rozłączyła. Ja wiem, że jest pandemia jednak ludzie oprócz covida chorują na inne choroby jak można tak potraktować człowieka, który cierpi i prosi o pomoc? Jest mi bardzo przykro, bo ledwo żywa dojechałam taksówką do przychodni, gdzie pielęgniarki mi udzieliły pomocy. Wychodzi na to, że prawdę mówią Ci, co twierdzą, że umierać będziemy nie z powodu covida a chorób przewlekłych, których teraz nie ma kto i kiedy leczyć! 

Pozdrawiam
(dane osobowe do wiadomosci Redakcji)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama