reklama
reklama

Rzecz o jednym remoncie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sygnały Czytelników Mieszkańcy remontowanej ul. Berka Joselewicza są oburzeni, że mimo dwukrotnych interwencji w mediach, słupy energetyczne pozostaną nadal w chodnikach, nie zostaną też wyprostowane do pionu. Na pytanie skierowane do ekipy układającej kostkę chodnikową – dlaczego „obudowują” słupy tkwiące w środku chodniczka? – usłyszeliśmy, że na przesunięcie ich przez energetyków musieliby czekać co najmniej do wiosny!
reklama

Już w momencie przystąpienia do remontu mieszkańcy Berka Joselewicza i Cerkiewnej zwracali uwagę, że powinien to być remont kompleksowy, że włączyć się do niego muszą energetycy, przesuwając słupy poza chodniczek, który i tak jest bardzo wąski. Doradzali, że byłaby to też okazja do wyprostowania jednego z nich, który - nie wiadomo czego - ustawiono prostopadle do spadku drogi, a także odrdzewienia i pomalowania. 

Od tamtej interwencji minął miesiąc, remont zbliża się ku końcowi, a słupy jak stały, tak stoją. Jeszcze chwila, a zostaną obudowane kostką brukową, gdyż drogowcy, nie wierząc w koordynację działań remontowych, ani myślą czekać na reakcję energetyków. 

Jest to oburzające z wielu względów. Przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa. Chodniczek biegnący wzdłuż uliczki jest tak wąski, że w przypadku pozostawienia słupów w nim (rozchodzi się o dwa słupy!), zachodzi konieczność schodzenia na ulicę, co stwarza duże niebezpieczeństwo dla pieszych. Historia tego miejsca zna przypadki, gdy dochodziło do zderzenia samochodu ze słupem, zlokalizowanym w chodniku, bezpośrednio przy pasie jezdni. Czy komisja ds. bezpieczeństwa na drogach tego nie widzi? Czy nie może wyegzekwować od Zakładu Energetycznego nakazu przesunięcia słupów w bezpieczne miejsce?

W najbliższych dniach położona zostanie nowa nawierzchnia i wyremontowana ulica zostanie oddana do użytku. Ciekawe, czy zadbano, aby zmienić organizację ruchu, czyniąc Berka Joselewicza drogą jednokierunkową (z góry na dół)? Już miesiąc temu kierowcy zwracali uwagę na to, że z uwagi na podwyższone krawężniki, nie ma szans, aby samochody mogły się mijać. A wycofywanie się na tak krętej drodze i tak długim odcinku samo w sobie jest niebezpieczne. Wcześniej wjeżdżały na trawnik, co pozwalało na „mijankę”, teraz nie będzie już takiej możliwości.

Okoliczni mieszkańcy mają też nadzieję, że przeprowadzający remont drogowcy z SPGK zadbają, aby zniszczone w trakcie prac remontowych zielone otoczenie wzdłuż drogi zostało wyrównane, nawiezione ziemią i zasadzone trawą. Tylko tyle i aż tyle! Apelują oni do włodarzy miasta, aby przede wszystkim wystąpiły do Zakładu Energetycznego z żądaniem pilnego przesunięcia słupów, aby nie trzeba było za chwilę rozbierać chodników i robić remontu po remoncie. emes

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama