reklama

Zwycięstwo z dedykacją dla kapitana [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

Zwycięstwo z dedykacją dla kapitana [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportDrużyna Wilki Sanok wykonała ważny krok w walce o półfinał Mistrzostw Polski. Po emocjonującym i zaciętym meczu pokonała UKS Fenomen Babimost. To rewanż za ubiegłoroczny sezon, kiedy oba zespoły spotkały się na tym samym etapie.

WILKI SANOK – UKS FENOMEN BABIMOST 6:5 d. (0:1, 2:1, 3:3 - 1:0)

BRAMKI: Sujkowski (Struzik 24`), Popek (33`), Ambicki (karny; 4/5 - 47`), Ambicki (57`), Popek (Struzik; 6/4 - 60`), Sujkowski (63`) – Łyskawa (Łukaszewski 14`), Łukaszewski (Korpan 35`), Kuhnke (5/4 - 47`), Łyskawa (Łukaszewski 58`), Malasiewicz (59`)

SANOK: Kopeć (Kocur, Cęgiel n/g) - Leś, Rudy, Ambicki, Sołowski, Struzik, Dudek, Popek, T. Sokołowski, P. Sokołowski, Sujkowski, Januszczak, Bomba, Kot, Pisula

BABIMOST: Borowczak (Lewandowski n/g) - Malasiewicz, Chochowski, Kuhnke, Łukaszewski, Łyskawa, Dulat, Połomka, Korpan. Trener: Marek Przygocki

 

"Wilki" przede wszystkim zachowały przez cały mecz koncentrację i konsekwencję w grze. Miały dwa trudne momenty. Już na początku meczu urazu doznał Tomasz Sokołowski, kapitan "watahy".

– Było ciężko, bo Tomek jest sercem naszej drużyny – nie ukrywa Damian Popek. – Jakoś pozbieraliśmy się.

W trzeciej tercji aż na pięć minut na ławce kar siadł Popek. Uderzając na bramkę trafił w głowę przeciwnika. Nie było w tym zagraniu złośliwości, ale przepisy są bezwzględne.

Dramaturgia osiągnęła apogeum w ostatnich trzech minutach. Gol Michała Ambickiego dał prowadzenie „watasze”, ale zaraz sytuacja odwróciła się i to Babimost był bliżej zwycięstwa. Gospodarze zagrali va banque. Sędzia wykluczył jednego z zawodników Fenomenu. Wobec tego „wilki” ściągnęły bramkarza, by mieć przewagę dwóch zawodników w polu. Ryzyko opłaciło się. Wyrównali na 24 sekundy przed końcem regulaminowego czasu.

W dogrywce złotą bramkę zdobył Jakub Sujkowski. Otrzymał wyróżnienie dla najlepszego gracza „watahy”.

– Wiedzieliśmy, że drużyna z Sanoka jest bardzo mocna, zwłaszcza u siebie – komentuje Filip Łukaszewski, zawodnik Babimostu. – Mieliśmy tylko trzech zawodników na zmianę. Fizyczność w unihokeju jest bardzo ważnym aspektem. Na dłuższą metę ciężko jest nadrobić to techniką. Trochę zabrakło nam pary w końcówce i szczęścia w niektórych sytuacjach. Pozostajemy faworytem tej rywalizacji, ale jeszcze może się wszystko totalnie odwrócić. Mam nadzieję, że kibice nam pomogą.

– Emocje były niesamowite – mówi wzruszony Popek. – Była huśtawka nastrojów. Końcówka była podobna, jak w poprzednim sezonie np. z Łochowem. Po wyeliminowaniu Żar mieliśmy około półtorej miesiąca na przygotowanie się do tego spotkania. Staraliśmy się ze wszystkich sił. Cieszymy się z finału tego spotkania. Takie mecze możemy grać do końca sezonu. To historyczne zwycięstwo dla sanockiego unihokeja. Stoimy przed wielką szansą zagrania w półfinale Mistrzostw Polski.

Damian zadedykował zwycięstwo Tomaszowi Sokołowskiemu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo