reklama
reklama

Zagrali mądrzej i skuteczniej od Zagłębia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Po pierwsze sanoczanie praktycznie przypieczętowali nim 8 miejsce, zapewniające udział w play-off, po wtóre była to ich najwyższa wygrana w rozgrywkach PHL. Sześć bramek strzelonych Codyemu Porterowi i drużynie nafaszerowanej 11 obcokrajowcami w meczu, w którym rywale jeszcze walczyli o play-off wystawia zespołowi Marka Ziętary dobre cenzurki.
reklama

CIARKO STS SANOK – ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 6-2 (3-0, 1-1, 2-1)

1-0 Eetu Elo-Riku Sihvonen-Karol Biłas (8.58)

2-0 Mateusz Wilusz-Kamil Olearczyk-Marek Strzyżowski (18.00, 5/4)

3-0 Maciej Witan-Karol Biłas (19.18)

3-1 Rusłan Bashirov-Imants Leskovs (25.21)

4-1 Jasperi Viikila-Etu Elo-Riku Sihvonen (37.36)

4-2 Rusłan Bashirov (44.43, 5/4)

5-2 Jasperi Viikila-Riku Sihvonen-Jakub Bukowski (49.29, 5/4)

6-2 Eetu Elo-Jasperi Viikila-Riku Sihvonen (50.44, 5/3)

 

CIARKO STS: Spesny – Olearczyk, Rąpała; Strzyżowski, Wilusz, Bielec – Kameneu, Piippo; Elo, Viikila, Sihvonen – Demkowicz, Biłas; Bukowski, Witan, Filipek – Glazer, Skokan; Łyko, Ginda, Dobosz. Trener Marek Ziętara.

ZAGŁĘBIE: Porter – Lescovs, Rodionov; Nikiforov, Dubinin, Bashirov – Syroezhkin, Naróg; Bernacki, Kozłowski, Rybchik – Jakobsons, Luszniak; Kulas, Sikora, Smal – Vasilev, Khophenia; Bombardier, Blanik, Stojek. Trener Grzegorz Klich.

Stawka tego meczu była duża. Dla sanoczan wygrana oznaczała praktycznie utrzymanie 8 miejsca i awans do play-off, przegrana Zagłębia odbierała mu tę szansę. Śmielej zaczęli gospodarze. Strzał Bukowskiego i akcja Filipka, który zamiast strzelać niepotrzebnie oddał krążek Witanowi, zapowiadały ofensywną grę gospodarzy. W 9 min. Rihvonen oddał krążek do znajdującego się na środku przed bramką Portera Elo, ten błyskawicznie uderzył w samo okno i to był pierwszy gol, zapowiadający kolejne. Tymczasem w 11 min, gdy karę odsiadywał Olearczyk, niebezpieczny strzał na bramkę Spesnego oddał Dubinin, ale goalkeeper STS nie dał się zaskoczyć. Goście grali szybko, wysokim pressingiem, nie pozwalając rywalom na zbyt wiele. Ale wystarczyło, że w 18 min. Nikiforov został odesłany na ławkę kar, aby śmielej zaatakować.

W jednej z akcji uderzał na bramkę Zagłębia Olearczyk, Porter zdołał odbić krążek, ale tuż przy nim czyhał na niego Wilusz, który pewnie umieścił go w bramce. Niespełna 1,5 minuty po tym padła trzecia bramka. Biłas idealnie obsłużył wychodzącego na pozycję sam na sam z Porterem Witana. Padł strzał, który bramkarz Zagłębie zdołał odbić, ale już przy dobitce był bezradny. Na kilkanaście sekund przed syreną kończącą I tercję, świetnie uderzył na bramkę Portera Olearczyk, jednak krążek po łapaczce bramkarza, odbił się od słupka i wyszedł poza bramkę. Bardzo dobra tercja w wykonaniu sanoczan. W strzałach 9-9, ale na tablicy wyników 3-0. 

Nie mając już wiele do stracenia, goście od początku II tercji rzucili się do ataku, zdobywając przewagę na tafli. W 24 min. Bernacki był bliski szczęścia, ale krążek, po jego strzale, wylądował na poprzeczce. Minutę później pierwszą ładną akcję w tej tercji przeprowadzili Bukowski z Filipkiem. Ten ostatni zakończył ją mocnym strzałem, ale minimalnie niecelnym. W 26 min, po błędzie Rąpały, na bramkę Spesnego pomknęli Leskovs z Bashirovem. Krążek po strzale tego ostatniego zdołał odbić bramkarz STS, ale opadając wtoczył się do bramki. 3 minuty później zanosiło się na stratę drugiej bramki. Bashirov posłał dobre podanie do Vasileva, który oddał szybki, celny strzał, ale znakomitą interwencją popisał się Spesny.

W 33 min. bramkarz sanocki w pośpiechu popełnił błąd, podając krążek wprost na kij przeciwnika. Ten natychmiast strzelił, chcąc skorzystać z prezentu, ale na przeszkodzie stanął Piippo, który ofiarnie rzucił się na lód, przyjmując na ciało zmierzający w kierunku bramki krążek. W 38 min. klasą błysnął fiński atak STS-u. Elo, po otrzymaniu krążka od Sihvonena, idealnie zagrał go do Viikili, a ten pewnym strzałem ulokował go w bramce Portera. To była jedna z najładniejszych akcji tego meczu. Dzięki tej bramce, II tercja zakończyła się remisowo 1-1. W ilości oddanych strzałów nieco lepsi goście, 13 do 9.

Trzecią odsłonę ładną akcją popisał się 3 atak. Filipek na szybkości wyprzedził przy bandzie jednego z obrońców Zagłębia, idealnie podając krążek do znajdującego się w środku tercji obronnej gości Witana. Ten oddał strzał, ale zabrakło w nim precyzji, trafiając prosto w bramkarza. W 45 min, gdy na karze znajdował się Biłas, goście licznie oblegli bramkę Spesnego, a Bashirov znalazł lukę, umieszczając krążek między słupkiem i ramieniem bramkarza. Kilka minut później, gdy goście grali w osłabieniu, zaatakowali sanoczanie. Sihvonen zza bramki wypatrzył pod bramką Portera Viikilę, idealnie podał mu krążek na kij, a ten strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Porterowi na obronę. To był gol, który dawał gospodarzom trzybramkowe prowadzenie, w zasadzie przesądzając o zwycięstwie.

W dodatku był to gol z rekordem! W dotychczasowych meczach PHL drużyna Ciarko STS nie zdobyła w żadnym meczu więcej niż 4 bramki. Ta była piąta! Chwilę po niej zapachniało szóstą. Na ławę kar sędziowie posadzili dwóch zawodników Zagłębia i przez 1.37 sek. sanoczanie grali w podwójnej przewadze. Szóstego gola postanowił zdobyć świetnie dysponowany w tym dniu atak fiński. Krążek od Sihvonena trafił do Elo, ten oddał go do znajdującego się w dobrej pozycji Viikili, po czym padł strzał, po którym krążek pod łokciem Portera wylądował w siatce Zagłębia. W 53 min. doszło do niecodziennego zdarzenia. W akcji pod bramką sanocką, gdy goście grali z przewagą jednego zawodnika, doszło do ostrego strzelania.
W pewnym momencie z głowy bramkarza STS spadł kask, a mimo to hokeiści Zagłębia oddawali na jego bramkę strzał za strzałem. Dziwne, że stojący tuż za bramką jeden z sędziów nie widział tego i natychmiast nie przerwał akcji. Na szczęście, do nieszczęścia nie doszło. W 57 min. jeszcze jedną efektowną akcję rozegrali Finowie. Strzał w samo okno instynktownie wybił Porter, choć wydawało się, że nie będzie w stanie uratować swojego zespołu przed utratą siódmej bramki.

Najwyższe zwycięstwo (6-2) w ważnym, obciążonym stawką meczu, po dobrej, ambitnej grze. Sanoczanie udowodnili, że potrafią skutecznie powalczyć i wygrać z drużyną, mającą w swoim składzie 11 innostrancow. Brawo! Teraz przerwa, a wznowienie rozgrywek już w nowym roku!

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama