reklama

Szymek idzie w dobrym kierunku [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

Szymek idzie w dobrym kierunku [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportSzymon Hostyński przypieczętował swoją absolutną dominację w cyklu Ogólnopolskie Zawody Dzieci. Jedenastoletni łyżwiarz SKŁ "Górnik" Sanok wygrał wszystkie konkurencje w swojej kategorii wiekowej w finale na torze lodowym Błonie.

Szymek wygrał nie tylko u siebie, ale także wszystkie poprzednie zawody. Ani razu nie oddał pierwszeństwa. W Sanoku zaakcentował końcowy triumf, poprawiając życiówkę na 500 m  – 49.09 oraz 300 m – 30.01. Był klasą dla samego siebie. Wyprzedzał rywali po 2-4 sekundy na poszczególnych dystansach.

– Należy go pochwalić za wytrwałość, sumienność i rzetelne podejście do obowiązków treningowych – mówi Marek Drwięga, jeden z trenerów "Górnika". – Natomiast absolutnie nie chcę pompować balonika i robić z niego gwiazdy, dajmy mu spokojnie się rozwijać. Wygrywanie zawsze cieszy, ale trzeba to umieścić w odpowiednim kontekście. Ma iść w tym kierunku co teraz i będą się z tego rodziły dobre rzeczy.

Nagrodą za wygranie całego cyklu w swojej grupie wiekowej jest możliwość występu w zawodach Viking Race w Heerenveen (3-4 marca). Szymka jeszcze tam nie zobaczymy, gdyż holenderska federacja ma nieco inne kategorie, zaczynają się od 12 lat.

– Wierzę, że Szymon utrzyma dyspozycję i pojedzie tam za rok – dodaje trener. – Szanse na to zachowują Szymon Zegarowicz i Julia Mandzelowska, drudzy w swoich kategoriach. To już będzie zależało od Holendrów. Pewny start ma Piotr Nałęcki.

Julia Mandzelowska (12 lat) w Sanoku trzykrotnie stawała na drugim stopniu podium. Z "pudła" spadła tylko w ostatnim biegu, gdzie zajęła miejsce czwarte. W tej kategorii do przejechania jest cztery razy 500 m. Najlepszy wynik "górniczka" uzyskała w pierwszym przejeździe – 48.95.

Czwartą, tę najbardziej nielubianą przez sportowców pozycję, trzy razy zajął Patryk Kudła (kat. 11 lat). Bardzo regularny był Oskar Podczerwiński (13 lat). Przeważnie szósty, raz znalazł się o pozycję wyżej. Podobnie jego rówieśniczka Nikola Maślanka – dwa razy szósta, piąta i siódma, z rekordem życiowym na 1000 m – 1:43.06 oraz 500 m – 50.83.

Postępy robią najmłodsi (10 lat i mniej), którzy startują na 100 m i 300 m. Najwyższe miejsca wśród nich zajmowała Jagoda Kopczak, dwukrotnie czwarta, piąta i ósma. Poprawiła się na obydwu dystansach – 13.60 oraz 33.99. Na krótszym dobrze radziła sobie Maja Rysz, która była blisko Jagody, raz za nią, raz przed nią. Ustanowiła życiówkę 13.70. Na 300 m szło jej trochę gorzej.

Pełne wyniki na stronie internetowej Polskiego Związku Łyżwiarskiego.

– Cieszymy się z dobrych miejsc, uważam, że wyniki są solidne, widać, że dzieci popracowały – podkreśla szkoleniowiec. – Trzeba pamiętać, że to etap początkowy. Pochwała należy się nie tylko zwycięzcom, ale też tym, którzy walczą sami ze sobą, poprawiają rekordy życiowe. Cieszy sam fakt, że podejmują trud treningów. Progres osiąga się małymi krokami.

Trener jest też usatysfakcjonowany z poziomu organizacyjnego i oprawy zawodów. Były nagrody dla każdego zawodnika, punkty żywieniowe.

– Jest fantastyczna grupa zaangażowanych rodziców i działaczy, którzy ciężko pracowali nie tylko przez dwa dni, ale w zasadzie przez trzy tygodnie, żeby dopiąć wszystko na ostatni guzik – mówi. – Z mojej strony bardzo niski ukłon dla tych ludzi.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo